Czesław Kazimierz Jopek Czesław Kazimierz Jopek
863
BLOG

Konflikt Macron - Szydło , a w zasadzie walka o Trójmorze?

Czesław Kazimierz Jopek Czesław Kazimierz Jopek Trójmorze Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

imageNie tak dawno mieliśmy odtrąbiony wielki sukces.

Otóż w świat poszła wiadomość , że Polska buduje przeciwwagę  dla tandemu Francja- Niemcy , z satelitami wokół tych dwóch krajów. Nazwano ją  górnolotnie   TRÓJMORZEM.  A wspomniany  już  tandem,  dla zmyłki nazwany został Unią Europejską.

Cóż,  nie ważne jak nazwiemy bałagan , może być to nawet - nieuporządkowaną dżungla namiętności - nadal będzie to bałagan.

Dlatego, nieważne jak nazwiemy ten tandem ,  tych dwóch krajów, możemy nazwać go nawet Unią Europejską.  Ideą  tego jest ,aby to one, te dwa kraje, czerpały garściami ze stołu pańskiego. Reszta ma co najwyżej siedzieć cicho i czekać, co im skapnie z tego stołu. A do tego, aby to wszystko się udawało i działało w praktyce wymyślono ideę grantów unijnych.

Bo nic tak nie działa jak małe przekupstwo. 

Czyli coś co skłoni część społeczeństwa, opinii publicznej do aprobowania nawet największych dziwactw tego towarzystwa. Bo w dużej mierze, jak świat światem , " ludzie zawsze na pieniądze są łasi ". Szczególnie niby darowane. Na to zawsze znajdą się chętni. Nie ważne , że one - te pieniądze-  nie są wcale darowane .

Bo w dłuższej perspektywie większość "obdarowanych"  i tak  odda to wszystko co dostało z nawiązką.  W postaci wysokich podatków i różnej maści opłat,  związanych z wprowadzeniem u siebie absurdalnych obowiązków i  przepisów.

Dobrze ; ale to nie jest sensem dzisiejszej mojej  opowieści. Wracając do meritum:

Teraz skupię się dlaczego w ogóle ta awantura o pracowników delegowanych.

Oczywiście dla wielu polskich firm, szczególnie z branży  logistycznej to sprawa życia i śmierci. Dla  wielu ludzi zmiana tych przepisów to byłaby ich osobista katastrofa. Jednak z punktu widzenia wielkiej polityki,  to bardziej gra,  niż te stanowiska pracy. To bardziej gra na zdominowanie do końca Polski, jako kraju zależnego  we wszystkich aspektach.

Gra ta toczy się nie z państwem polskim , bo to żadna jego zasługa , że Polacy są tak przedsiębiorczy , że poradzili sobie tak dobrze na obcych rynkach.  Gra idzie o stawkę dużo większą. O to czy my Polacy,  obywatele Europy,  mamy służyć panom w Berlinie lub Paryżu i to na ich reguły gry , nawet jeżeli je ciągle oni zmieniają, przystać.  O wolność ,albo raczej o resztki wolności,  na naszym kontynencie.

Osobną sprawą jest że zagranie Macron'a  jest typowym pokerowym sprawdzam,  w stosunku do zapowiadanego hucznie  Trójmorza.

Okazuje się  jak pisałem powyżej ,  ze  nic tak nie znów działa jak małe przekupstwo.

I znowu może "drobne" przekupstwa ze strony Paryża skłonią kilka stolic biedniejszych krajów, aby niekoniecznie tak intensywnie działały w planowanym Trójmorzu.  A projekt ten jest,  jakby go nie określać,  bezpośrednim zagrożeniem dla hegemonii Niemiec i jej najbliższego wspólnika jakim jest Francja.

Dlatego nie obrażajmy się na Macron'a. On jest sprytnym realizatorem pokerowego sprawdzam. Narzędziem w rękach pani Angeli.

I aby nie zostawiać wszystkich w minorowych nastojach. Kilka słów ku pokrzepieniu.

Skoro Polacy poradzili  sobie i tak dobrze obecnie funkcjonują , w tej zbiurokratyzowanej i skostniałej  Europie. To nawet jak paru technokratów będzie próbowało im podkładać kłody pod nogi , na dłuższą metę,  nic im to nie przeszkodzi. Jestem przekonany , że  kreatywność i rzutkość naszych firm i tak jest nie do okiełznania . Nawet, a może przede wszystkim,  przez ekipę  paryskich technokratów.



 

Urodzony w piątek za 5 dwunasta w nocy - czyli wszędzie zdążę ... A to, że na ostatnią chwilę, to temat na ciekawą dyskusję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka