Komisje Kongresu uchwaliły apel do rządu polskiego o zwrot lub rekompensatę za mienie zrabowane przez reżimu nazistowski i komunistyczny. Jest to gest nieprzyjazny, tym bardzie, że apel ten dziwnie się zbiegł z impasem w sprawie tarczy. Widocznie rząd D.Tuska naruszył interesy zbrojeniowego lobby. Te rekompensaty mają kosztować polskiego podatnika wg. izraelskich szacunków 60 mld dolarów wg kursu z przed kilku lat. Trochę dużo. Straty, które ponieśli obywatele polscy w wyniku wojny i powojennej nacjonalizacji dotyczą nie tylko przebywających za granica obywateli polskich dawnych i aktualnych, ale także np. ziemian, którzy utracili majątki w ramach reformy rolnej, mieszkańców Warszawy, którzy stracili nie tylko nieruchome mienie w wyniku niemieckich bombardowań i niszczenia miasta w obu powstaniach itd. Nie mówiąc o startach moralnych. Naprawianie materialnych krzywd doznanych w wyniku dziejowych kataklizmów takich jak wojny i rewolucje będzie zawsze wybiórcze, a więc niesprawiedliwe. Warto brać przykład z Francji, gdzie po Rewolucji nie nastąpiła żadna masowa restytucja mienia.
Stany Zjednoczone, które pouczają Polskę jak ma się zachować w sprawie zwrotu mienia notorycznie naruszają prawa człowieka, latami przetrzymują ludzi bez sądu, torturują więźniów, także nieletnich, co wczoraj pokazało kilka europejskich telewizji.
Trudno o bardziej jaskrawy przykład hipokryzji.
Inne tematy w dziale Polityka