Szef MON Mariusz Błaszczak w wywiadzie dla RMF FM poinformował, że decyzja, czy zwiększyć obecność wojsk NATO na Bliskim Wschodzie, o co apelował prezydent USA Donald Trump, zostanie podjęta wspólnie w ramach NATO. - Wspólnie podejmiemy taką decyzję w ramach solidarności. (...) Jesteśmy solidarni w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, bo liczymy na wsparcie w sytuacji, gdybyśmy my, Polska została zaatakowana - powiedział, uzasadniając w ten sposób udział polskich żołnierzy w misjach Sojuszu w różnych częściach świata.
Minister Błaszczyk nie ma informacji, albo zapomniał, że Iran oraz Irak nie leżą w strefie w której obowiązują nas ustalenia Paktu północnoatlantyckiego NATO. Generalnie rządzący wprowadzają nas w błąd, mówiąc o zobowiązaniach NATO w sprawie wojny w Iraku czy w Iranie. Zgodnie art. 6 Traktatu Północnoatlantyckiego, zasięg terytorialny NATO ograniczony jest do ataku na państwo sojusznicze w Ameryce Północnej, w Europie, na Oceanie Atlantyckim na północ od zwrotnika raka, w Turcji oraz byłych koloniach francuskich w Afryce Północnej, a więc nie nad Zatoką Perską, nie w Iraku, ani nie w Iranie!
No ale cóż mogą mówić politycy odpowiedzialni za marną politykę zagraniczną i całkowitą uległość wobec Stanów Zjednoczonych?
