Jestem szczęśliwy bo przestrzegam przepisów. To jest najważniejsze.
Jestem szczęśliwy bo przestrzegam przepisów. To jest najważniejsze.
Dominika Korwin-Mikke Dominika Korwin-Mikke
3351
BLOG

Pies. Przyjaciel czy wróg?

Dominika Korwin-Mikke Dominika Korwin-Mikke Zwierzęta Obserwuj temat Obserwuj notkę 126

http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2018-11-18/nowe-przepisy-obowiazuja-wlascicieli-psow-5-tys-zl-kary-za-brak-kaganca-i-puszczanie-bez-smyczy/

• Kara do 5000 zł, a nawet więzienie za prowadzenie obronnego psa bez smyczy i bez kagańca, a co za tym idzie stwarzanie zagrożenia dla społeczeństwa!

• 1000 zł to kara za spacer z psem rasy łagodnej bez smyczy lub kagańca. 

Tak wysoka kara za wyprowadzanie psów, które z reguły są przyjazne, jest niczym innym jak ograniczeniem wolności, swobody, prawa do rekreacji, spędzania wolnego czasu w towarzystwie czworonoga, w takich miejscach, jak np. parki. Pod płaszczykiem wzmocnienia bezpieczeństwa, głownie dzieci, przed atakami psów ras niebezpiecznych i obronnych, próbuje się nękać właścicieli psów łagodnych.  

Wyrażam głęboki niepokój, że jest to tylko kolejny pretekst to ograbywania ludzi z pieniędzy, łatania budżetu państwa za pomocą kar grzywny i mandatów.

Pies, który nauczony jest od szczeniaka biegać przy nodze pana bez smyczy, odczuje stres, kiedy nagle jego swoboda zostanie ograniczona, który to stres z kolei może wywołać - nawet u łagodnych psów - agresję. Hipokryzja przepisów zwiększających rzekomo bezpieczeństwo polega na tym, że do pogryzienia człowieka lub innego zwierzęcia teoretycznie może dojść nawet, jak zwierzę jest na smyczy, zwłaszcza na takie długiej, rozciąganej.

Czy te przepisy są po to, żeby było bezpieczniej, czy aby po raz kolejny utrudniać ludziom życie? Czy psy ciągane na smyczy, całe czas krępowane i pozbawiane swobody oraz komfortu są mniej agresywne, a może właśnie odwrotnie? A podobno to pies jest najlepszym przyjacielem człowieka.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości