Daimon Frey Daimon Frey
76
BLOG

Ziemkiewiczowszczyzna: epilog

Daimon Frey Daimon Frey Polityka Obserwuj notkę 4

Wczoraj na Salonie24.pl miałem okazję zapoznać się z tekstem Jana Śniadeckiego „Ziemkiewiczowszczyzna znowu atakuje”. I, przyznam szczerze, wiele się nt. ludzi o poglądach prawicowych dowiedziałem. Począwszy od tego, że zgadzanie się z argumentami red. Ziemkiewicza jest dowodem na brak samodzielnego myślenia, przez to, że polemika z dziennikarką „Gazety Wyborczej” jest przykładem znerwicowania i obsesji, skończywszy na formułkach, które mają nadać argumentacji, skądinąd miałkiej, charakter aksjomatu i niepodważalności(„Dam  jednak głowę za to, że tłumy jego kontynuatorów będą zaraz bronić go do upadłego, niezależnie od prawdziwości lub fałszywości jego tez.”)

Nie chcę ogniskować swojej uwagi na głównym przekazie Jana Śniadeckiego, który ma udowodnić, że red. Ziemkiewicz stoi na czele jakieś sekty, która czci bezrefleksyjnie swojego guru. Potajemnie uczy się na pamięć tekstów „mistrza”, by później, jak płyta, odtwarzać zapisane utwory w kółko – przy śniadaniu, w pracy, w autobusie. Zabawne, że takie relacje publicysty z odbiorcami Janowi Śniadeckiemu, nie przeszkadzają. O ile oczywiście głos guru jest „sensowny i rozważny”.

Krytyka wobec Andrzeja Wajdy wynikała z faktu, że reżyser w warszawskim Pałacu na Wodzie, słowa o rzekomym życzeniu śmierci delegacji, która wybrała się do Katynia 7 kwietnia, włożył w usta niejakiemu „biskupowi przemyskiemu”. Później poprawił się, mówiąc, że chodziło mu o biskupa kieleckiego. Przemyska kuria zażądała przeprosin, bowiem żadne takie słowa nie padły. Red. Ziemkiewiczowi chodziło o przeprosiny, które ww. hierarchom niewątpliwie się należały, skoro publicznie Andrzej Wajda powołał się na ich osoby w kontekście tak ostrych insynuacji.

Koniec końców, chodziło o prałata ks. Zbigniewa Suchego, który, wg reżysera, miał wypowiedzieć następujące słowa:"jeżeli Pan Bóg musiał już ten samolot koniecznie zrzucić to nie mógł siódmego". „Szokująca homilia”, jak raczyła nazwać wystąpienie przemyskiego duchownego „Gazeta Wyborcza”, zawierała zupełnie inne przesłanie.

To się mogło zdarzyć w środę, zdarzyło się wczoraj. To był ten kwiat polskiej inteligencji, to były te elity, które miały zasilić swą krwią ziemię Smoleńska, by katyńska ofiara sprzed 70 lat nie została zapomniana, byśmy nie zasypali tropów, którymi kroczyli Ci żegnający się z najbliższymi.” Czytając nawet ten fragment od końca nie znalazłem tezy, którą tak uporczywie atakowała dziennikarka „GW”. Słowa prałata są stwierdzeniem faktu - tragedia mogła wydarzyć się 3 dni wcześniej. Tylko tyle. Nie było to życzenie śmierci, jak twierdzi Jan Śniadecki.

Na podstawie powyższego fragmentu również ciężko wysnuć tezę, że ks. Zbigniew Suchy odbiera delegacji z 7 kwietnia miano patriotów czy elity. Stwierdza, że widocznie Ci, którzy lecieli samolotem 10 kwietnia, mieli złożyć ofiarę, by wydarzenia sprzed 70 lat nie zostały zapomniane, a co zostało nazwane przez Jana Śniadeckiego „nieskładnym, mało logicznym i bełkotliwym”.

Znamienne, że obrona stanowiska dziennikarki „GW” przychodzi trudno. Niezbitymi dowodami okazują się powtórzone dwukrotnie słowa „To mogło się zdarzyć się w środę”. Jeszcze prałat dostał ochrzan od Jana Śniadeckiego, że tak „mętnie” wyrażał swoje myśli. „Niemniej” jednak, po pokonaniu tych wszystkich przeszkód, zawiłości języka duchownego, udaje się wydobyć sens słów, które z należytą nabożnością dobrano do wcześniej nieprawdziwie sformułowanego przez Wajdę oskarżenia.

Daimon Frey
O mnie Daimon Frey

"Zostawmy historię historykom, pod warunkiem, że nie będą jej badać. Zostawmy historyków i rezultaty ich badań ocenie moralistów pragmatycznych. Zostawmy moralistów w spokoju i nie konfrontujmy ich z etyką. W ogóle, zostawmy co się tylko da innym. Jak to się skończy dowiemy się z gazet. Może nie z wszystkich, ale przynajmniej z zagranicznych. Dlatego zamiast się interesować czymkolwiek i irytować - uczcie się języków obcych" Rzeczpospolita 26.04.2003 śp. Maciej Rybiński "Powróciła kategoryczna dyrektywa Michnika: `Odpieprzcie się od generała!`. A dlaczego właściwie mamy się odpieprzyć? To on pierwszy się do nas przypieprzył." Jan Pietrzak "Przeklętyż Minister g... co Narodu swego nie szanuje! Przeklętyż naród, co Synów swoich nie szanuje! Przeklętyż człowiek i Naród, którzy siebie wzajem nie szanują!" Witold Gombrowicz "Trans-Atlantyk" Twitter Daimona

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka