danielik danielik
1264
BLOG

Kto i po co wystrugał Hitlera- największa zagadka XX wieku?

danielik danielik Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Na temat II wojny światowej powstała niezliczona ilość książek, publikacji, filmów etc. Wydawać by się mogło, że wszystko jest już jasne. Czy jednak na pewno wszystkie zagadki zostały rozwiązane? Czy znamy wszystkie przyczyny jej wybuchu?

Zasadniczym pytaniem jest który Rothschild, czy inny Rockefeller zabawił się w starego Dżepetto i wyrzeźbił sobie Adolfa, NSDAP i wpompował w zrujnowane Niemcy tyle pieniędzy, że te były w stanie przejechać, jak walec po Francji? A jeszcze ważniejsze pytanie brzmi: w jakim celu to zrobił? Bez rozwiązania tej zagadki nie zrozumiemy nic z historii XX wieku, ani nic z procesów, które dzieją się na naszych oczach i które w większości źle interpretujemy patrząc na skutki, a nie przyczyny. Jeśli nie połączymy powstania NSDAP-a, z rewolucją w Rosji i nie zadamy pytania kto wystrugał Lenina, Trockiego, Berię i Stalina i czy czasem nie był to ten sam Dżepetto, to dalej będziemy powtarzać brednie o profesorze, czy dziadku Żydzie, na którego obraził się Hitler i z tego powodu wynikła II wojna światowa… A Rosjanie dalej będą mogli występować w roli „wyzwolicieli”. Musimy zrozumieć, że istnienie tych dwóch państw musiało skończyć się wojną między nimi, bo ich doktryna opierała się na ogromnych zbrojeniach i rozwoju przemysłu ciężkiego, a te bez wojennych łupów i ekspansji musiały się skończyć bankructwem. Trzeba pamiętać, że żadna rewolucja, czy wojna nie jest ruchem oddolnym, a jest dokładnie sterowana, a jej główni bohaterowie są jedynie kukiełkami, które w pewnym momencie kończą, jak Robespierre, Stalin, czy Hitler, gdy przestają być komuś potrzebne…

Oficjalna wersja przyczyn wybuchu II wojny światowej przedstawiana od lat w polskich szkołach na lekcjach historii brzmi w uproszczeniu: „ Czujący się oszukani po I wojnie światowej Niemcy poparli wybitnego mówcę, niedoszłego malarza, kaprala z okresu „wielkiej wojny”, ekscentryka, psychopatę, zboczeńca i antysemitę, który wmówił, im, że są lepsi od innych narodów oraz potrzebują życiowej przestrzeni. Za największych wrogów uznano Żydów, których Hitler postanowił zlikwidować. Bardzo inteligentny naród, niemalże, jak zahipnotyzowany ruszył za swoim przywódcom na podbój Świata…

Czy może komuś jednak czegoś w tym opisie brakuje, albo może wersja ta jest delikatnie rzecz ujmując naciągana? Dlaczego wielu poważnych badaczy zajmuje się dewiacjami seksualnymi przywódcy III Rzeszy? Czy naprawdę miały one tak wielki wpływ na losy świata? Ciekawostką jest, że fakt, że w trakcie procesów w Norymberdze zbadano IQ niemieckich zbrodniarzy i okazało się, że wszyscy są ponadprzeciętnie inteligentnym ludźmi. Tacy ludzie, jak Goering, von Ribbentrop, Frank, czy „najmniej winny”, bujający w chmurach Speer bardzo wysoko przewyższali średnią. Ktoś zaraz mi wskaże wady tego wskaźnika. Napisze mi, że psychopaci mają zazwyczaj wysokie IQ. Przytoczy mi postać Raskolnikowa, ze „Zbrodni i kary”. Tym proponuję od razu spakować się i wyjechać na Syberię, niczym Sonia za Rodionem. Pisząc o tych badaniach inteligencji chcę ukazać, że cała „elita” III Rzeszy to nie byli przypadkowi chłopcy, którzy przypadkiem spotkali się przy kufelku piwka i wymyślili sobie, że podbiją razem świat, a ich przywódcą zostanie ten krzykacz z wąsami (nie mylić z innym krzykaczem z wąsami). Byli to starannie wyselekcjonowani ludzie, którzy mieli do wykonania określone zadania. Przywódcą III Rzeszy, jeśli Hitler zdecydowałby się jednak wystawiać swoje obrazy w „Zachęcie”, a nie prowadzić Niemcy na podbój świata równie dobrze mógłby być ktoś inny.

Prawda jest jednak taka, że niewielu ludzi chce iść na wojnę i ginąć za życiową przestrzeń. Zwłaszcza jeśli tą przestrzeń będą mieli podziwiać znajdując się dwa metry pod jej powierzchnią. Większość żołnierzy idzie na wojnę z przymusu i jest to ostatnia rzecz na jaką mają ochotę. Zahipnotyzować można część społeczeństwa, ale na pewno nie całe… Przyczyną większości wojen są czynniki ekonomiczne, nie ma wiecznej miłości lub nienawiści między narodami są tylko interesy wielkich tego świata, a narody są do ich ubijania wykorzystywane. Chodzi o dostęp do nowych rynków, siły roboczej, przejecie szlaków handlowych, dostęp do surowców, a przy tym w jej trakcie odbywa się grabież. W kontekście surowców należałoby zadać pytanie, co armia Andersa robiła na Bliskim Wschodzie i czy czasem to nie był deal Churchill- Stalin, a Sikorski, był tylko pionkiem w tej grze, sterowanym przez Józefa Retingera…

Dlaczego nikt nie zwraca uwagi, że po II wojnie światowej miejsce małych, lokalnych handlarzy, bankierów i innych żydowskich ciułaczy zajęły ogromne organizacje sieciowe, dziwnym trafem często również będące w posiadaniu przedstawicieli Narodu wybranego. W tym miejscu należałoby zadać pytanie. Kto wyłożył pieniądze na wielkie, niemieckie zbrojenia? Do prowadzenia wojny potrzebne są wszak trzy rzeczy: pieniądze, pieniądze jeszcze raz pieniądze. Każdą armię trzeba ubrać, uzbroić i nakarmić, a to są gigantyczne koszty. Ważne jest również, że wojny są świetnym poligonem doświadczalnym, gdzie można przetestować nowe technologie… Bez gigantycznych kredytów Hitler mógłby najwyżej zasnąć przy piwie w monachijskiej knajpie… Dlaczego tak rzadko się mówi, że niemieccy i japońscy naukowcy byli jednym z cenniejszych łupów wojennych i nie można w tym miejscu pominąć von Brauna, czy „doktorów” z jednostki 731…

Bardzo rzadko spoglądamy na fakt, że żydowska tragedia w czasie II wojny światowej stała się jednym z elementów scalających. Wizyty w obozie Auschwitz są ważnym wydarzeniem w życiu każdego młodego obywatela Izraela. To poprzez wydarzenia z lat 1939-45 każdemu, kto ma inny, ogólnie przyjętego punktu widzenia można przypiąć łatkę „faszysty”, czy „antysemity”. Sprowadzenie rozmowy do poziomu, że to przeciętny Kowalski, Muller, czy inny Iwanow chcą wojny jest odwróceniem uwagi. Ukazanie Hitlera, jako jedynego winnego, jest już zbrodnią na umysłach ludzi. Żeby przekonać ludzi do wojny trzeba ogromnej machiny propagandowej i wielkich kosztów. Nie wystarczy charyzmatyczny przywódca. Młodzi mężczyźni w ogromnej większości naprawdę wolą spokojnie podbijać o 5 rano karty zakładowe w fabryce Volkswagena, czy innego Opla, a po pracy wracać do swoich rodzin lub żyć od żniw do żniw, niż bohatersko tkwić w okopach i ginąć pod Stalingradem, a w wolnych chwilach oglądać zdjęcia rodzin i płakać w poduszkę…

Jeśli nie spojrzymy głębiej, w dalszym ciągu będziemy widzieć tylko wiwatujące, podczas przemówień Hitlera tłumy i głodnego chłopca w pasiastej pidżamie… Dalej będziemy dziwić się, że proniemiecki Beck, nagle krzyczy, że Polska od Bałtyku odepchnąć się nie da… A na naszych oczach wielcy tego świata będą dzielić się polami naftowymi, Ukrainą, a później innymi krajami.

danielik
O mnie danielik

Otwarty na rozmowę i wymianę poglądów z innymi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura