POLSCY I NIEMIECCY HISTORYCY O RABUNKU
I GERMANIZACJI DZIECI W CZASIE II WOJNY ŚWIATOWEJ
" ZRABOWANE DZIECI
W dniach 21-22 listopada odbędzie się w Krakowie pierwsza międzynarodowa konferencja naukowa, poświęcona rabunkowi i germanizacji dzieci w czasie II wojny światowej. O tym, jak wyglądał ten proceder, opowiedzą dzieci germanizowane - świadkowie historii. O liczbach, które do dziś są kwestią sporną, porozmawiają polscy i niemieccy historycy i badacze.
"Moją prawdziwą intencją jest wychwycić germańską rasę rozsianą po świecie, zrabować i ukraść, gdzie się tylko da" - zapowiedział w 1938 r. szef SS Heinrich Himmler. Realizacja jego zbrodniczej idei doprowadziła w czasie II wojny światowej do zniemczenia około 300 tysięcy dzieci uprowadzonych z podbitych przez III Rzeszę krajów.
Dzieci spełniające kryteria rasowe zabierano z domów, ochronek, badano pod kątem rasowym. Tym "wartościowym" - z punktu widzenia Niemców - zmieniano nazwiska i daty urodzenia. Z nową tożsamością trafiały do niemieckich rodzin.
Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/raporty/raport-zrabowane-dzieci/konferencja/news-polscy-i-niemieccy-historycy-o-rabunku-i-germanizacji-dzieci,nId,2660206?parametr=zobacz_takze#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
Ps. Ja o Dzieciach Zamojszczyzny i o liczbie mówiącej o 200.000 dzieci wiedziałem już od bardzo dawna, wiedziałem i wiem też ile ta zbrodnicza akcja przyniosła cierpień, dla rodzin wywiezionych i dla nich samych, weźmy tego chłopca z fotografii na tej notce, przecież on musiał być przywiązany do swoich rodziców, rodzeństwa, miejsca zamieszkania... Musiał mieć świadomość i pamięć w tym wieku.
Miałem kiedyś fotografie na której SS-Lekarze dokonują selekcji dzieci zabranych w celu wywózki, dzieciaki były w szoku, płakały, a co zrobili z tymi, które odrzucili możemy się domyślać... M.in w Łodzi był obóz dziecięcy, strażnikami tam byli i ci, którzy obarczają Polaków dzisiaj wielką winą, gorliwie odprowadzali z powrotem do obozu dzieci, które z niego uciekały jak opowiadają ci którzy przeżyli to łódzkie "Piekło na ziemi".