Darek Fackenheimer Darek Fackenheimer
48
BLOG

Kwietniowe Rocznice

Darek Fackenheimer Darek Fackenheimer Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Kwietniowe Rocznice,


Dużymi krokami zbliża się kolejna ważna data dla Polski, dla jej przyjaciół i dla jej wrogów. Mowa o rocznicy powstania w Getcie żydowskim w Warszawie.
Wszystkie zainteresowane tematem środowiska zabiorą głos. Im silniejsze środowisko tego głos będzie bardziej słyszalny i odwrotnie. Jest o czym mówić, jest o co krzyczeć. Oczywiście samo zdarzenie będzie tylko kanwą do tworzenia nowej historii. Było tak już nieraz więc nie powinno to być dla nas żadną niespodzianką, gdy coś takiego czyli przedstawianie historii w nowy zgoła nieoczekiwany sposób się rzeczywiście stanie. Stawką jest kolejny stopień, kolejna część ziemi, „tej ziemi, która będzie twoją, gdy stanie na niej Twoja stopa, bo da ci ją twój Pan”. Trzeba się tylko odpowiednio postarać.
Czy dla nas Polaków wydarzenia z przyszłości, te które staną się faktem za kilka raptem tygodni, czy te wydarzenia i to co się stanie podczas przeżywania tej rocznicy mogą być dla nas zaskoczeniem? Jeśli ktoś powie, że tak to albo jest nieświadomy swojego miejsca w czasie i przestrzeni, albo jest pożytecznym idiotą lub też bardziej idioten-gojem.
Środowiska spadkobierców rasowo-religijnych objawią nie tylko nam, ale przede wszystkim światu całemu prawdę ponownie skorygowaną o najnowsze wytyczne, o wielkość wektora zmian dzięki czemu dowiemy się jak naprawdę zachowali się Polacy podczas tamtych wydarzeń. Obecnie ofensywa propagandowa idzie pełną parą więc ta prawda może być korygowana co chwila dodając do historii przebiegu powstania wydarzeń do tej pory nieznanych, bo co prawda nigdy się one nie wydarzyły, ale to nie musi mieć wcale znaczenia, bo jeśli jest taka ma być ta prawda to się z nią nie dyskutuje. Do czego się więc posunęli Polacy w tamtym okresie sami zobaczymy, ale na pewno nie będzie to miłe się tego dowiedzieć. Pewnie się okaże, że np. przy karuzeli Miłosza bawiła się w najlepsze cała Warszawa, może nawet godzinę policyjną zawieszono w tym celu, żeby Polacy mogli się lepiej bawić. Albo że to w zasadzie Polacy stłumili słuszny protest powstańców, który to protest we współudziale z niemieckimi ruchami antyfaszystowskimi istniejącymi w armii niemieckiej miał szansę wywarcia wpływu na dalszy przebieg wojny. Niestety znowu Polacy … ITD, ITP.
Kiedy już gorączka związana z rocznicą opadnie pojawi się gdzieś zwięzłe sprostowanie kilku nieścisłości historycznych, co do których nikt nie miał żadnych intencji, żeby je popełnić. Coś jak w GW, gdzie przeprosiny, jeśli są to tylko na po prawomocnym wyroku sądowym i zazwyczaj pojawiają się takim miejscu, że ich nie widzi, no chyba że ich specjalnie szuka. Jednocześnie parę mądrych głów z tytułami profesorskimi z pochodzeniem aryjskim i niearyjskim potwierdzi, że Polacy to najbardziej bohaterski naród na świecie, i że jest to naród, który ukochał wolność, że sprawiedliwi wśród narodów, i że w ogóle.
No cóż, nikt tego wszystkiego już nie usłyszy, bo to będzie przeznaczone tylko dla mieszkańców naszego kraju oraz dla poszukiwaczy prawdy jako niszowego zupełnie towaru.
I tak od rocznicy do rocznicy. Jeśli aktualnie żadnej rocznicy nie ma to się ją stworzy, albo zorganizuje się hucpę na podstawie czegoś innego. Nie ma to znaczenia, bo wydaje się, że wyobraźnia twórców tego trendu nie jest niczym ograniczona.
Dość już.
Czy my musimy się z tym zgadzać? Czy nas to zadowala? Czy po czymś takim jesteśmy w tym samym miejscu geopolityki czy zgoła gdzieś indziej, a my o tym jeszcze nie wiemy?
Sytuacja jaka jest teraz jest odziedziczona po poprzednich rządach i systemach władzy. Wszystkie one te rządy czy systemy utrzymują Polaków nie tylko w niewiedzy, ale też w przekonaniu, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. To nie jest plucie w twarz tylko deszcz. To nie strata tylko zysk. No dobrze trochę odpuszczamy, ale tylko po to, żeby potem zyskać 10 razy więcej. Że się Polacy czują zaszczuci moralnie? To jest tylko dowodem naszej zaściankowej moralności.
System, na którym powinniśmy polegać, czyli system państwowy nie działa. Po prostu. Przyczyn jest wiele, ale o tym, kiedy indziej.
Co możemy zrobić? Oczywiście można nie robić nic. Uzasadnień jest cała gama. Np.: Żydzi rządzą Światem więc to i tak nie ma sensu – wiadoma rzecz. Albo coś takiego: mówił, że jest niezależny, ale w sumie zapalał te świeczki w chanukowym świeczniku. No może się i trochę skurwił, ale teraz patrzcie, jak się ustawił i swoją rodzinę. Dzieci na zagranicznych uczelniach i w światowych firmach prawniczych.
Ale można też po staroświecku udawać, że coś od nas zależy. Np.: praca organiczna.


Zacząłbym od:
1.    Uświadamiania. Jakie są cele naszych wrogów, jakimi drogami do tego dążą, kto jest przyjacielem naszych wrogów, a kto naszym.
2.    Wyprzedzania. Tom nie może być tak że Żydzi są zawsze krok przed nami, że to oni nadają ton i narrację. Przy takich metodach i przy takim układzie sił propagandowych nasza rola skrupia się do tłumaczenie i to głównie samym sobie, że to przecież my mamy rację. Otóż wcale nie. Jest wiele pól przez Żydów niezajętych, które można próbować zająć przed nimi.
3.    Organizowania się. Jak twierdzi reprezentujący nas kiedyś za granicą minister w Polakach jest jakaś taka murzyńskość. Coś w tym chyba jest (czyżby więc może za to słusznie został ministrem?). To, gdzie teraz jesteśmy pokazuje dość wyraźnie co się dzieje, gdy się liczy na to, że MSZ będzie walczył o polską rację stanu. Ale nikt jeszcze nie zabrania się organizować oddolnie. Przykład pierwszy z brzegu: Marsz Niepodległości (aż dziwne, że na razie się za niego nie zabierają, ale zobaczymy.). Takich inicjatyw może być więcej.
Bierzmy przykład od najlepszych. Tak, tak właśnie od Żydów. Do perfekcji opanowali wspólne działanie struktur rozproszonych przy zachowaniu minimum władzy centralnej. Czy to przez zasady religijne czy przymioty narodowe jest tak, że każdy z nich czy osobno czy razem jeśli są zorganizowani - dążą solidarnie do tego samego celu. Oczywiście jest koordynacja, ale ona jest na znacznie wyższych piętrach, które to pietra by nie istniały, gdyby nie codzienny trud poszczególnych jednostek.
4.    Demaskowanie i ujawnianie. Częściowo robota dla historyków. Odkrywanie personaliów, organizacji i podmiotów działających dla Żydów lub przeciw nim, demaskowanie kłamców. To powinno być kierowane nie tylko na użytek wewnętrznych moli książkowych, ale iść w cały świat w kilku językach. Ale także praca dla detektywów politycznych. Kto pracuje dla kogo?
5.    Prowokować w granicach prawa. Wychodzić do diaspory z inicjatywami np. kulturalnymi, społecznymi, historycznymi możliwymi dla nich do przyłączenia się, gdyby to co mówią było szczere i prawdziwe. A ponieważ najczęściej tak nie jest wtedy tworzy się możliwość demaskowania ich obłudy.
6.    Szukać wsparcia na zewnątrz. Jest wiele struktur konserwatywnych w Europie. Szerokość rażenia wzrasta w grupie.
7.    Walka z cenzurą i nagłaśnianie tej walki. To podstawa wszystkiego. Środowiska żydowskie bardzo przemyślnie dokonują zamachu na wolność słowa w skali globalnej. Jeżeli do legislatur krajowych zostaną wprowadzone definicje antysemityzmu autorstwa Anti Defamation League, to wtedy można będzie już szukać spokojnego rezerwatu, gdzie można by spędzić resztę życia. A wiele na to wskazuje, że tak się stać może.
8.    Upublicznianie zasad Talmudu. Kto chce pokonać swojego wroga musi go najpierw poznać. Proste? Proste. W wielu dziedzinach są prawdziwymi mistrzami. Że po drugiej stronie mocy? – tak to prawda, ale uczmy się od najlepszych.





























Po prostu osoba prywatna.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka