Darek Fackenheimer Darek Fackenheimer
212
BLOG

Znowu Korwin

Darek Fackenheimer Darek Fackenheimer Konfederacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Znowu Korwin



Korwin to, Korwin tamto. A to powiedział coś śmiesznego, albo coś prawdziwego, ale takiego, że się publicznie o tym nie mówi, albo w ogóle się nie mówi, a jeśli już to tylko w gronie zaufanych przyjaciół. A on wali dalej w dupie mając zasady jakie by one nie były. W sumie brak zasad też jest jakąś normą.
Po tym jak wiele lat temu na niego głosowałem zacząłem się zastanawiać po co on to robi? Przyznaję, że zacząłem się zastanawiać dopiero po oddaniu na niego mojego głosu, ale przynajmniej wpisuję się na listę regularnych idiotów, którzy na niego głosowali zadając sobie przedmiotowe pytanie po fakcie - tak jak ja.
Ale, że co on robi? Że kłapie dziobem to co mu inteligencja na język przyniesie? Przecież każdemu wolno. W sumie demokracja, którą tak pogardza (nawiasem mówiąc czy ktoś by go cytował, gdyby tej tfu d****kracji nie było?).

Ja tu widzę 3 sprawy:


1.    Dlaczego jest w mediach?
Tu jest łatwo: nagłaśniają jego wypowiedzi można z kolejnego zrobić durnia szczególnie tam, gdzie odium jego niepoczytalnośc
i może spaść na innych - w tym wypadku na szeroko rozumianą Konfederację. Sam się podkłada. Jego niekontrowersyjne wypowiedzi nie mają zauważalnego bytu medialnego. Chodzi tylko o te ciekawsze cytaty - pozornie sprzeczne z bieżącym porządkiem naszego światka.

2.    Dlaczego mówi to co mówi?
Bo jest idiotą, czyli jest po prostu głupi.
Na czym to polega to on sam szeroko i wyczerpująco wyjaśnia gdy tłumaczy dlaczego kobiety są mniej inteligentne od mężczyzn. No pożytek tego wyjaśnienia stosuje rozgraniczenie na inteligencję (rozumianą jako umiejętność przyswajania i przetwarzania danych abstrakcyjnych) i mądrość (czyli coś co człowiekowi przychodzi z doświadczeniem życiowym własnym lub innych i między innymi nie pozwala człowiekowi na drodze życia robić głupstw) - taka po prostu mądrość życiowo-społeczna.
Są tacy ludzie, którzy odczuwają nieposkromioną chęć, żeby zawsze coś powiedzieć. To nic, że to nie miejsce ani czas. To nic, że można być źle zrozumianym i spowodować towarzyskie faux pas. Chuj z tym, bo JA muszę coś powiedzieć, bo mam rację, a skoro tak to niech wszyscy to zobaczą, że to właśnie ja. Zasmarkany chłopiec, który szybko kojarzy fakty i się zsika, jeśli tego natychmiast nie powie.
Konsekwencje? Że niby jakie konsekwencje?
Przecież to co mówię obiektywnie jest racją więc o co chodzi?
Jak można określić człowieka, który mówiąc coś nie bierze pod uwagę konsekwencji swoich słów, które to słowa mogą być wykorzystane w najróżniejszy sposób? Jeśli przez przyjaciół to pół biedy, no, ale jak się pojawi ktoś zgoła inny to już gorzej … I to jeszcze brydżysta, któremu bluff i siła słowa nie powinny być obce. Słowa mają wielką siłę, ale to przecież milczenie jest złotem. Czy on tego nie zna?
„Co z tego, że inteligentny, skoro w towarzystwie pierdnąć potrafi”?
Ale idąc dalej: jak taki gość może istnieć w polityce? Przecież polityka zasadza się na niedomówieniach, na wypowiedziach wieloznacznych, które można interpretować wielorako często przeciwnie względem siebie i zawsze mieć słuszność. Wydaje mi się, że gość w polityce nie istnieje, a jego obecność jest li tylko iluzoryczna, a ci którzy go poparli dają się nabrać na pozorną atrakcyjność poglądów tak jak kiedyś ja i wielu innych.
Poza tym, a w zasadzie przede wszystkim dawanie o sobie znać w taki sposób powoduje, że źródło utrzymania swojego i swojej rodziny bazujące na obecności w mediach i jakiejś tam obecności w polityce nie będzie miało nigdy końca i o to w tym wszystkim chyba chodzi.


3.    Dlaczego pozwalają mu być w mediach?
Tego właśnie nie wiem.
Idąc spiskową teorią dziejów można by powiedzieć, że ma na wszystkich haka. Mocno w to nie wierzę bo patrząc na młode twarze konfederatów po prostu nie jest to dla mnie możliwe. Więc co dalej? Wydaje mi się, że Konfederacja dużo zyska jeśli zrobi z nim porządek ustalając jego miejsce w szeregu. Czas na zmiany. Myślę, że powinien to zrozumieć bez obrażania się.






Po prostu osoba prywatna.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka