Dariusz Rosiak Dariusz Rosiak
6012
BLOG

Kochajmy się

Dariusz Rosiak Dariusz Rosiak Polityka Obserwuj notkę 47

Ze smutkiem zauważam, że niektórych ludzi nie lubię. Na szczęście mnie też nie lubią, co więcej jestem non stop obrażany. Na Legii siadam zwykle niedaleko trybuny dla kibiców gości, w telewizji oglądam ludzi, którzy z reguły obrażają moją inteligencję, a wsiadając do samochodu wiem, że za chwilę będą musiał walczyć z chamstwem kierowców, kto im prawo jazdy dał baranom jednym, debilom bez wyobraźni, ja bym ich wszystkich pod ścianę... o cholera, chyba się zapędziłem, nie no, nie przesadzajmy, rozstrzeliwać to jednak nie, ale jednak co ma zrobić taki dobry kierowca i w ogóle sympatyczny człowiek jak ja, gdy wokół chamstwo samo i głupota? Muszę być chamem, wiem Palikot to już powiedział w Wyborczej, ale co on ma do stracenia? 4 procent poparcia? I co z tego? Zaraz i tak będzie miał 4 procent, z chamstwem czy bez. A miliony na koncie mu zostaną.

Ja to co innego, muszę być chamem, bo inaczej nikt mnie nie wydrukuje (chyba że Salon 24), nikt nie przeczyta mojego felietonu, na czynsz mi nie starczy i na wakacje na Suwalszczyźnie. I w lewo nie skręcę na skrzyżowaniu Dickensa z Grójecką.  

Na szczęście jest ratunek. Rząd i opozycja zamierzają chronić mnie przed byciem obrażanym. Dziś prawo chroni przed atakami i wzywaniem do przemocy i z powodu rasy, narodowości i wyznania. PO chce do tego dodać "przynależność polityczną i społeczną" oraz "naturalne lub nabyte cechy osobiste lub przekonania". Czyli w zasadzie wszystkie cechy ludzkie, ponieważ innych cech poza naturalnymi i nabytymi nie ma. Palikot i inne chamy z opozycji (muszą być chamami, bo inaczej Kaczyński dojdzie do władzy), w obronie przed chamstwem chcą dorzucić płeć, wiek, niepełnosprawność, orientację seksualną i tożsamość płciową. Na przykład nie wolno będzie śmiać się z łysych i grubych, podobnie zresztą jak i z owłosionych i chudych, z rudych i blondynek (z blondynek właściwie to już teraz nie wolno), z gejów, z prostych, z okularników, z wierzących, z wątpiących, z internautów, a nawet z wędkarzy. Z niczego i z nikogo nie będzie można się śmiać, ani robić aluzji, które ktokolwiek kiedykolwiek mógłby odebrać jako obraźliwe.

Dodatkowo, skoro za przynależność też nie można obrażać, to wreszcie spełni się marzenie wszystkich polskich polityków: nie wolno będzie ich obrażać za głupotę, kto wie, może nawet nie będzie wolno ich obrażać za poglądy, można będzie ich krytykować, ale tylko w sposób konstruktywny, czyli pozytywny, a zatem taki, który w krytyce zawiera pochwałę ich partii. Jest też dobra wiadomość dla tysięcy kibiców: koniec z wojnami klubów i obrażaniem się nawzajem. Po wprowadzeniu nowego prawa Legia będzie się kochać nie tylko z Pogonią Szczecin i Olimpią Elbląg, ale też z Lechem i Wisłą. A po strzeleniu bramki kibice będą się przepraszać kolegów kibiców drużyny przeciwnej.

I tak oto dochodzimy do istoty ładu moralnego, który szykuje dla nas rząd wsparty przez nowoczesną opozycję: będziemy mieli w Polsce strefę wolną od obrazy i nienawiści, a jeśli się to komuś nie podoba to pójdzie na dwa lata do więzienia. Wszyscy będziemy dla siebie mili, wyrozumiali i tolerancyjni. Ciągle poszerzająca się sfera praw człowieka zostanie wreszcie domknięta ostatecznym prawem człowieka do tego, żeby wszyscy pozostali ludzie go lubili. A jeśli ktoś nie lubi, to idzie siedzieć. Wyjątek zrobimy dla chamów, zwłaszcza tych, którzy ustanawiają prawo. I tak jest dobrze.

żyje z pisania (głównie "Rzeczpospolita") i mówienia (głównie "Trójka")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka