Sledzinski Sledzinski
355
BLOG

PO wprowadza nowe obciążene społeczeństwa !

Sledzinski Sledzinski Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Zadziwia siła destrukcji państwa polskiego przez neoliberałów. Już  od pierwszych chwil, kiedy opanowali podziemną opozycje wobez rządu promoskiewskiego, stanęli jako pierwsi w kolejce po co lepsze kawałeczki polskich przedsiębiorstw. Miał być kapitalizm, czyli posiadanie. A wyszło jak zawsze - zdrada narodu, zdrada społeczeństwa, zdrada wyborców.

Dla mnie nie jest tajemnicą, że jeszcze w latach 60. i 70. XX w. prominenci warszawscy kształcili swoje dzieci poza granicami Polski. I dobrze względnie działo się wtedy, bo one już do Polski nie wracały po zdobyciu wykształcenia w krajach "dolarowych". Dopiero, kiedy pierwsze symptomy zapaści gospodarczej zaczęły ujawniać swoje istnienie, wtedy ci, któym nie udało sie już załapać na posadki w krajach zachdnich, zaczęli wracać do Polski, tu, jako przybysze z zachdu, zaczęłi wkręcać się w struktury polskiego podziemia politycznego, w struktury gospodarcze jako doradcy ministrów... i zaczęłi sukcesywnie wdrażać swoją wiedzę. Może i pomysły mieli dobre, ale skutki ich działania widzimy. Reformy balcerowiczowskie zmierzajace do likwidacji super hiper inflacji w moim przekonaniu - błędnie rozpoznanej - doprowadziły do sukcesywnego przejęcia majątku produkcyjnego przez początkowo polskich nieudaczników, przez załogi nie rozumiejące prawa własności środkó produkcji i przez chciwych polityków, którzy zniszczyli niejedno przedsięwzięcie.

Myślę, że warto przypomnieć czas, kiedy Polacy zatrudnieni w polskich przedsiębiorstwach byli delegowani na roboty eksportowe. Jake były rozliczenia, wiemy. Były na pewno korzystniejsze, niż praca w Polsce, ale okazało się, że budowano nie tam, gdzie potrzeba. Dziwiło mnie, że Polska uczestniczy w budowie przenysłu cukierniczego tam, gdzie go nie ma...  . No i dorobiliśmy się. Po eksporcie polskich urządzeń (na przykład kotły dla cukrowni, sprzęt muzyczny - panina i fortepiany czy samochody i maszyny budowlane eksportowane na wszystkie kontynenty) na cały świat chyba już ostatni ślad zaginął z powodu braku części zamiennych - producenci przestali istnieć. Przynajmniej w Polsce. Chociaż dowiadujemy się, że wraca do Polski produkcja motocykli - jakże popularnych w latach 60. i 70. XX w. a produkowanych w Świdniku, Szczecinie czy Warszawie. Tyle, że teraz sa montowane np. w Romecie z części wyprodukowanych w Chinach na licencji... sprzedanej chińskiemu producentowi... Ileż dóbr pozbyliśmy się w ostatnim czasie, w czasie 25 lat po tzw. reformie okrągło-korytowej.

Ostatnim aktem ustępującej koalicji PO-PSL jest wprowadzenie podatku katastralnego. Znam ten instrument od początku lat 70. XX w., ale rządy komunistów bały się go wprowadzić z uwagi na skutki możliwe do wywołania.

Jak wiadomo, w Polsce tradycją jest podatek od posiadania, a że liczyło się posiadanie ziemi i to posiadanie wielkopowierzchniowe, to podatek był uzależniony od powierzchni posiadanych gruntów. Jak wiadomo, polska "przedwrześniowa" byłą krajem rolniczym. Tu wielkość areału decydowała o wysokści dochodu rodziny. Ale i "rodzina" była pojmowana bardzo szeroko. Przez kilka wieków, bo od wieku XVi wprowadzono zasadę przypisania chłopa do ziemi. Nie będę wdawał się w ocenę, na ile było to dobre i na ile niesprawiedliwe, ale właściciel - obszarnik - posiadał nieraz kilka wsi z całym inwentarzem żywym i mieszkańcami. Organizacja rónież była prosta. Ktoś majątkiem zarządzał, czasem sam właściciel, czasem wynajęty zarządca. Posiadacz miał liczną rodzinę, ale duże majątki nie były dzielone. Obowiązywały zasady przyznawania najstarszemu synowi majątku z obowiązkiem spłaty części dochodów. W ten sposób funkcjonowała część rodziny jako rezydenci - mieli oni swoje własne pieniądze i nie posiadali obowiązku pracy. Różnie byweało, niektórzy ten majatek trwonili, ale inni kształcili się i zostawali doradcami innych rodzin. Jednak zawirowania dynastycne doprowadziły do upadku państwa, do rozbiorów iPolski między państwa sąsiadujące i do protestó przeciwko władzy państwowej, władzy sprzecznej z interesem poddanych. Pojawiły się kary za niesubordynację polegajace na zesłaniu przeciwników politycznych na banicję lub po prostu na Sybir. Pojawiły się konfiskaty majątków, pojawiły się rónież i parcelacje dużych obszarów ziemskich.

I ciagle pozostawał podatek od wielkości zajmowanej powierzchni. Jednak rozwój przemysłu zmienił warunki gospodarowania. Folwarki z produkcją rolną nie zawsze uzyskiwały dochód na swoje utrzymanie, popadały w długi nie zawsze z własnej winy, ale okazało się, że nawet niewielkie zakłady - początkowo rzemieślnicze, później jako manufaktury czy wręcz przedsiębiorstwa, uzyskiwały nieporónywalnie wysokie przychody ze swojej pracy. Niemniej w Polsce, mimo wielu zmian, podatek ciagle był obliczany od zajmowanej powierzchni.

Specjaliści od zawłaszczania cudzymi pieniędzmi wymyśłili hipotezę, że niewielka lepianka na małej działce jest mniej warta niż tak asama chatka, na podobnej działce, ale już starannie wykończona i wypsażona w dobra luksusowe.

Ponieważ w Polsce Ludowej status posiadania zależał od statusu przynależności politycznej, osoby zajmujące wysokie stanowiska publiczne częściej korzystały  z nieruchomości o wyższym standardzie, aniżeli osoby żyjace z pracy własnych rąk. Więc nadal pozostawał naliczany podatek od powierzchni zajmowanej.

Unia Europejska jako instytucja usiłująca zawłaszczyć cudzy majątek, dopomina się o zróżnicowanie podatkó w zależności od standardu. Nieruchomość wyposażona w dodatkwoe urządzenia, o wyższym statusie wykończenia, byłaby obciążana podatkiem wyższym, niż skromne mieszkanie w budynku wielorodzinnym, a że wiele osób zmieniło swój stan posiadania znacznie, dzięki zabiegom administracji unijnej, wygląda na to, że ma ona oko na lepiej i staranniej doposażone chaty oej burżuazji, która nieświadoma zagrożenia, wysługuje się systemowi wyzysku nieuświadomionego. Stąd próby wprowadzenia przez rząd koalicji PO-PSL podatku katastralnego. Ma on doprowadzić do masowego wyburzania pobudowanych basenów, usuwania z posesji marmurowych wykończeń i złotych klamek.

Jak znam polskie społeczeństwo, prędzej ono zniszczy swój majatek, niż pozwoli urzędnikom naliczyć wyższe statki podatku. A jak zawsze - ucierpią ludzie pozbawieni pracy, którzy mają kłopoty z uzyskaniem wynagrodzenia za swoja pracę, którzy ciągle nie mogą uzyskać pracy z uwagi na ignorancję polityków spod znaku koalicji PO-PSL.

http://biznes.interia.pl/nieruchomosci/news/podatek-katastralny-najbardziej-dotknie-wlascicieli-mieszkan,2144360,4206

 

Sledzinski
O mnie Sledzinski

Prawidłowe funkcjonowanie przedsiębiorstwa jest pochodną właściwych relacji społeczno-gospodarczych w państwie

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości