Sledzinski Sledzinski
90
BLOG

Zabawa w "łapanie króliczka"...

Sledzinski Sledzinski Kultura Obserwuj notkę 0

Przed niemal pół wiekiem polski zespół "Skaldowie" zaproponował utwór o łapaniu króliczka, gdzie wprost powiedziano, że nie chodzi o złapanie króliczka, ale cały sens polega na łapaniu go, tylko wtedy możemy mówić o "dobrej zabawie"...

https://youtu.be/cnYdd2xMys8


Do takiej zabawy porównałbym podnoszenie problemu "polexitu" przez gremia powiązane z oczekiwaniem na powrót do stołu z ośmiorniczkami.

Załóżmy, że celem większości parlamentarnej jest wyjście polski jako państwa z unii zwanej "Unią Europejską".

W tym miejscu warto zastanowić się, jak wielkie jest to gremium i jakie ma poparcie w społeczeństwie. Jeżeli uprawnionych do głosowania jest ponad 30 milionów obywateli, to zgodnie z zasadami wyborczymi zwolenników większości parlamentarnej musi być ponad połowa osób uprawnionych do głosowania. Przy frekwencji wyborczej na poziomie rzędu 50% - 40 procentowe poparcie wyborców musi sięgać 16 do 20 milionów ogółu obywateli państwa.

Należy tutaj pamiętać, że wiele osób w dniu ogłoszonych wyborów nie stawia się w lokalu wyborczym z różnych powodów, co wcale nie oznacza, że nie mają oni swojego zdania. A skoro opozycja względem większości wyborczej jest podzielona - to osób niechętnych polityce Zjednoczonej Prawicy pod przewodnictwem Prawa i Sprawiedliwości może być nie więcej, aniżeli 20% społeczeństwa. Ale i w tej liczbie znajdą się osoby, które mimo deklaracji politycznej, z wieloma propozycjami PiS zgodzą się z uwagi na ich cel społeczny i osobisty.

Dowodem, że tak właśnie jest, jest liczba osób, które odmówiłyby świadczeń należnych a przyznanych i wprowadzonych przez ten znienawidzony "PiS" - są to świadczenia emerytalne dla osób po 50 (kobiety) i 65 (mężczyźni) roku życia mimo, że koalicja PO-PSL wprowadziła podniesienie tego okresu wbrew woli społeczeństwa.

Ba, znam przykłady osób absolutnie deklarujących poparcie dla PO, które za wszelką cenę dopełniły ustawowych formalności jeszcze przed wprowadzeniem zmiany wieku przez PO z przystawkami, aby tylko zdążyć z nabyciem uprawnienia - gdy tylko pojawiły się pogłoski, że taka zmiana nastąpi...

Ba, nie znam przypadków osób, które ze względu na poparcie dla polityki Tuska odmówiłyby przejście na emeryturę wcześniej, aniżeli uzyskają wiek zgodnie z normą wprowadzoną przez PO-PSL...

Innym dowodem poparcia dla polityki większości parlamentarnej jest chociażby tak krytykowana "pomoc materialna" 500PLUS - tu korzystają wszyscy bez względu na przynależność polityczną - jeżeli tylko ich wniosek spełnia kryteria przyznania tego dodatku prorodzinnego...


Zakładając, że Prawo i Sprawiedliwość dąży do wyjścia z UE - trzeba wrócić do okresu, w którym podejmowano tę decyzję... Referendum w sprawie wejścia w struktury UE zostało przeprowadzone w sposób sprzeczny z normami obowiązującymi w Polsce - referendum przeprowadzono przez dwa dni z nocną przerwą a wynik miał być wiążący bez żadnego minimum frekwencyjnego... zatem wystarczyłoby, aby w referendum wzięły udział trzy osoby i aż dwie zagłosowałyby za wejściem w struktury UE...

Traktat podpisano w sytuacji, gdy nie znano postanowień, które wiążą się z taką decyzją, nie były przetłumaczone na język polski a sam traktat podpisał prezydent Lech Kaczyński wyraźnie zaznaczając, że jako prezydent wszystkich Polaków, szanuje wolę większości biorącej udział w referendum...

Zatem decyzja polityczna tego włączenia się w struktury UE była raczej efektem oczekiwania społeczeństwa polskiego a nie jako wynik referendum.

My chcieliśmy włączyć się w struktury państw, których polityka dawała nam nadzieję na poprawę gospodarki. Oczekiwaliśmy na dofinansowanie polskich przedsiębiorstw, oczekiwaliśmy na rozszerzenie rynków zbytu i poprzez zwiększenie rynków zbytu oczekiwaliśmy na poprawę naszego statusu materialnego. Tak należy tłumaczyć oczekiwania polskiego społeczeństwa w tamtym czasie.

Kwestia realizacji tych oczekiwań to zupełnie inny temat. Okazało się, że owszem, kapitał zagraniczny wszedł w posiadanie naszych przedsiębiorstw państwowych, początkowo rzeczywiście podniosły się wynagrodzenia, ale bardzo szybko przyszło też rozczarowanie, bo znowu ujawniły się błędy polityczne - struktur rządzących państwem. Musimy wrócić pamięcią do czasu rządów PZPR/SLD, rządów AWS pod dyktat Unii Wolności...

Zatem wyjście w chwili obecnej ze struktur UE byłoby gospodarczym samobójstwem. Owszem, daliśmy dupy wchodząc tam, ale teraz najpierw trzeba odbić te straty, odzyskać rynki zbytu, podnieść status materialny polskich rodzin - a to wymusza współpracę międzynarodową w strukturach Unii Europejskiej. Zwiększenie produkcji w Polsce musi skutkować eksportem produkcji lokalnej poza granice Polski. To przecież kraje azjatyckie wchodzą na teren UE, aby mieć gwarancję zbytu swojej produkcji a działanie inne jest zamykaniem się na eksport. Zbyt produkcji dzisiaj wiąże się z dostępem do rynków zagranicznych w granicach wspólnoty państw na kontynencie.

Wielka Brytania wychodzi ze struktur unijnych, ale - jak dotąd - nie wyszła. Trwają negocjacje - co zrobić z cudzoziemcami pracującymi w przedsiębiorstwach brytyjskich, musi być nie tylko realizacja umów kooperacyjnych, ale też i pozyskanie surowców do dalszego przetworzenia i musi być rynek zbytu dla wolumenu produktów...

Skoro Wielka Brytania nie wyszła bez dopełnienia umów dwustronnych ze wszystkimi państwami tworzącymi UE, to w sytuacji zmiany struktur UE i polityki tego tworu mogą zaistnieć przesłanki rezygnacji z wyjścia ze struktur UE...

I taką politykę prowadzi większość parlamentarna Polski - poprzez negocjacje z administracją UE prowadzi się do takiego unormowania prawnego, aby relacje gospodarcze i oczekiwania społeczne polskiego społeczeństwa były zrealizowane.


W obecnej sytuacji nie widzę sensu w prowadzeniu polityki wyjścia ze struktur UE bez dopełnienia warunków odzyskania utraconych korzyści - na własne życzenie polskiej polityki lat 90. XX wieku. To było zdecydowane działanie krętaczy oraz nieudaczników politycznych przy milczeniu związków zawodowych w sprawie.

Teraz odbijamy te straty, do których doprowadziły elity PZPR oraz jej odpryski - Unia Wolności i SLD. Niemały przyczynek mają tutaj również i organizacje społeczne - czyli Związki Zawodowe, WSI a także i samo PSL, w szczególności jego prezes Pawlak.

A ministrowie pierwszych rządów po roku 1990, opływających w dostatki po zatrudnieniu ich w strukturach UE...

https://youtu.be/2DrgBzIcWIU




Sledzinski
O mnie Sledzinski

Prawidłowe funkcjonowanie przedsiębiorstwa jest pochodną właściwych relacji społeczno-gospodarczych w państwie

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura