dedalus dedalus
41
BLOG

"Arbeit macht frei", znikajaca nagroda i naród partyzancki

dedalus dedalus Polityka Obserwuj notkę 7

Trzy szyszki z Policji tłumaczą publice jak złapali tych, co ukradli tablicę "ARBEIT MACHT FREI". Jak się pytają dziennikarze mundurowych o ewentualną nagrodę dla informatora, który podpowiedział im gdzie szukać sprawców to milczą. Generalnie mówią jak to w policji... niewiele, bo nie wiedzą jeszcze jaką wersję zdarzeń mają sprzedawać. Musi im ktoś powiedzieć jak mają myśleć. Nikt się sam nie wychyli. Zadaniem dziennikarzy byłoby dotrzeć do tej osoby, która powiedziała policjantom gdzie mają szukać, ale pewnie nie dotrą. Pewnie policjanci podzielą między siebie nagrodę. Minęły trzy dni i już cudem znalezli, bo sprawa narodowa, bo Izrael, bo przede wszystkim nagroda. Ciekawe czy jakby wyznaczyć nagrodę za rozszyfrowanie jakiejś afery finansowej w kraju na poziomie pół milionowym to też w ciągu trzech dni dałoby się sprawców zatrzymać. Raczej nie znalezliby się tacy śmiałkowie samobójcy. Napis z Oświęcimia znajdą w trzy dni ale złodziei naszych wspólnych, państwowych pieniędzy nie można nijak od lat 90-tych namierzyć. Gdy paru bezrobotnych z Kujawsko-Pomorskiego kradnie historyczny złom to jest sprawa narodowa, a kiedy paru biznesmenów, polityków, policjantów i sędziów kradnie setki milionów jak w aferach paliwowej, hazardowej, stoczniowej czy stadionowej to naród i jego elitarni przedstawiciele nabierają wody w usta. Naród nie kapuje. Naród jak w PRL-u państwo ma okradać i z nim walczyć. Naród mamy partyzancki i Piterę z Wojtunikiem jako strażników elitarnej kasy...

dedalus
O mnie dedalus

Uśmiech wędruje daleko

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka