O różnicy Kapicy

 A jeśli trupy Jacka Kapicy pochowane są w szafach Urzędu Celnego z którego to "cudem ofiarowany martwą podnosząc powiekę dostał się do świątyń progu" Ministerstwa Finansów. Skąd nagle też zmiana, że urzędy celne zajmują się nadzorem hazardu w Polsce. To twardy gość ten Kapica. Na komisji odpowiadał jak profesjonalista, ale może każdy tak się poczuć gdy ma pewność, że jego trupy są zagrzebane gdzie indziej i spokojne. To może o trupach... Może ktoś sprawdzić, bo mnie się nie chce, ile oficjalnie automatów do gry wwieziono za rządów ostatnich do Polski ( bo nie są u nas robione), a ile zamontowano ich w salonach na wszystkich rogach Polskich wsi i miasteczek. W związku z tym, że automatów do gry nie przywiozło ufo, ani nie zostały przemycone w torbach nylonkach przez mrówki graniczne, więc przypuszczalnie przyjechały przez granicę tirami, pociągami czy na furmankach. Niechybnie, ktoś je tu przywiózł. Mogę się założyć, że ich ilość nie zgadza się z ilością zamontowanych w Hot Spotach. I tu dochodzimy do różnicy. Różnicy Kapicy...On to bowiem nadzorował Urzędy Celne i kto wie czy wówczas nie stał się dobroczyńcą bossów od hazardu w Polsce. Jego awans do Ministerstwa Finansów gdzie awansował jako spec od hazardu już jest oryginalny. Myślę, że Kapica grał swoją grę z kimś z PO ( Schetyna? Tusk? Szejnfeld?) i dlatego irytowali się Sobiesiak z Koskiem i Chlebowskim. Różnica w automatach oficjalnie przywiezionych i zamontowanych będzie przypuszczalnie trupem z szafy Kapicy. Jak się do niego dokopią, to będzie śmierdział bardzo od morza aż do Tatr. A ten smród zabić może geniuszy od hazardu z PO. Takie to będą efekty szukania trupów.