degustathor degustathor
651
BLOG

Antoś miał niedobór magnezu

degustathor degustathor Rozmaitości Obserwuj notkę 5

 Ta notka nie jest żadnym "product placement", nie mam również najmniejszego zamiaru wychwalać zalet jakiegokolwiek "substytutu diety". Chciałem jedynie wyrazić zachwyt kolejnym z przejawów "Nowego wspaniałego świata", w którym przyszło mi żyć. 

Koszmarny sekutniczo-starobelferski głos lektorki obwieszcza, że rzeczony Antoś zaczął uważać na lekcjach, nie wierci się i jest w ogóle cool- nie sprawia najmniejszych kłopotów wychowawczych, vulgo: jest na najlepszej drodze, by stać się idealnie pasującym trybikiem w sprawnie funkcjonującej maszynie. Swego czasu Pink Floyd coś tam wyśpiewywał i wygrywał o jakimś "Murze" i innej edukacji, ale my świetnie wiemy, że mury już dawno runęły i jedyne co nas czeka, to wiekuista szczęśliwość -  przynajmniej ta gwarantowana wszechobecnymi reklamami. Antoś jest cool, ma coolmamę, która miast dawać dziecku do picia kakao, do przegryzania banany, pestki dyni czy gorzkawą czekoladę, a na obiad zamiast frytek swojską kaszę gryczaną - nafaszeruje malucha preparatem, który i tak nie zadziała, bo nasz Antoś w ciagu dnia zdąży wypić (niejedną?) flaszkę zawierających fosforany napojów gazowanych. A te lubią magnez wypłukać. Pocieszające, że Antoś nie jest smakoszem kawy - ale i ona nie wydaje się być tragiczna wobec typowego menu naszych milusińskich. Fast foody z obowiązującymi zestawami dla kidsów, leniwe (zapracowane?) matki dające swym dzieciom do zjedzenia byle co - i mamy rozedrganych Antosiów, a w nieco starszym wydaniu - tłum człekopodobnych z obwisłymi bryczesami miast nóg. Ale nic to. Substytut to bardzo ładne słowo. Na poczatku diety. Potem człowieka.

 

 

 

degustathor
O mnie degustathor

Swój. Własny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Rozmaitości