DemoklesPlus DemoklesPlus
260
BLOG

Trzy po trzy w Trójce

DemoklesPlus DemoklesPlus Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

Ludzie przychodzą i ludzie odchodzą. Taka kolej rzeczy. W przypadku odejścia z pracy długoletnich (i nie tylko) pracowników w dobrym tonie jest najzwyczajniej w świecie im podziękować za lata współpracy i życzyć szczęścia w dalszej drodze. Bez względu na to kto jest przy sterach władzy, to jest kwestia jakości zarządzania. Rozumiem rozgoryczenie odchodzących, chodziłem w tych samych butach za rządów poprzedniej ekipy. Im mniej mówią o kulisach swojego odejścia, tym bardziej ich szanuję. Sprawa pomiędzy nimi i byłym już pracodawcą. Publiczne radio różni się od prywatnego biznesu, lecz w obu tych miejscach za wykonywaną pracę bierze się pieniądze. Jeżeli się nie chce pracować, odchodzi się i kropka. Jeżeli szefowie nie chcą byś pracował, odchodzisz i kropka. Do wyboru pozostaje forma odejścia. I tyle, proza życia. W przypadku trójki rozsiewa się podejrzenia, formułuje zarzuty i nadmuchuje się sprawy do formatu "końca świata wolnego słowa".

Nie ma sensu oburzać się o nocne SMS, jakość zarządzania, odchodzące wielkie legendy polskiego radia, gdyż wynik tych działań będzie dość prosty do przewidzenia. Trójka stanie przed szansą stworzenia stacji o nowym obliczu, a rynek zweryfikuje jej treść. Jeżeli okaże się, że nowi ludzie zrobią robotę akceptowaną przez słuchaczy - wszystkim wyjdzie obecna sytuacja na dobre (z wyłączeniem nienawistników). Jeżeli Trójkę dopadnie zapaść, organizacja się nie podniesie i straci rynek,  to sroga opinia słuchaczy przełoży się na ich polityczny wybór. Czy to nie oczywiste?! 

Słowa domaga się jeszcze wypowiedź pana Czabańskiego dotycząca obecnej sytuacji w Trójce. Pomijam opis polityka, bo go znacie i doskonale wiecie co robił, mówił i obiecywał i co z tego wszystkiego wyszło. Myślę, że nazbierało się materiału całkiem sporo i prezes Kaczyński szczegółowo analizuje wyniki pracy tegoż byłego posła, począwszy od pierwszego projektu jego ustawy o mediach (czytałem i nawet opisałem go na S24 - skandaliczny projekt dający uprawnienia mediom państwowym do tworzenia spółek bez żadnego nadzoru) a skończywszy na jego walce o wolność słowa w Polsce. Chodzi o wypowiedź o narracjach u redaktora Mazurka. Zresztą należy polecić ową rozmowę, gdyż można zauważyć w niej klasyczny przykład "oderwania od rzeczywistości". Pana Czabańskiego, nie broń Boże pana kabareciarza Mazurka!!! Otóż zdaniem posła Czabańskiego wszelkie media mają narrację (czytaj prowadzą propagandę), czyli celowe działanie zmierzające do ukształtowania określonych poglądów i zachowań. Zaiste odkrywcze.

Wróćmy do Trójki. Trójka miała i ma swoją narrację. Starzy słuchacze, ci którzy są z Trójką od lat 80 mogą mnie teraz opluć. Mają prawo do swojej odmiennej opinii, ale pluć na brata swego im nie wolno! Wyrastałem z Trójką i z tygodnikiem Razem. Nawet mam jeszcze wiele egzemplarzy wraz z plakatami (sic!) by móc wrócić do swej młodości. Po latach widać w treściach tygodnika i audycjach Trójki, które z lubością nagrywałem na kasety, ową narrację. Narrację, która mnie wychowała. I was też! Efekty owego wychowania widać w całej Polsce ku uciesze ówczesnych rządzących, którzy bardzo dokładnie dobierali kadry do tamtejszej Trójki. I pan Czabański jako członek socjalistycznych związków i członek PZPR oraz pracownik Sztandaru Młodych (ahhhh tamte czasy) doskonale wie na czym polega propaganda, przepraszam, nowoczesna narracja. Trójka miała i ma cele propagandowe i wszyscy o tym wiemy.

"Z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz" jak mawiał cierpiący inteligent przedwojennej bohemy. Teraz tak właśnie jest z Trójką. Z punktu widzenia zarządzania dylematy są dwa. Pierwszy to odpowiedź na pytanie kto rządzi w Trójce? Wieloletni pracownicy, których nazwiska właśnie Trójka uczyniła powszechnie znanymi i poważanymi? Czy menedżer powołany przez polityczne organy państwa? Zatem odpowiedź na powyższe pytanie determinuje trójkową narrację. Z drugiej strony rozważając powyższy problem, nie wyobrażam sobie aby w mojej firmie rządzili pracownicy! Nawet tacy zasłużeni o znanych nazwiskach co mają wszystko w du...pie. 

Oczywiście, można używać argumentów z serii: profesjonalna audycja się skończyła, zniszczyli pisowcy najlepszą stację pod słońcem, nie ma wolności słowa w Polsce, trzeba zrobić coś z tą piosenką bo prezes się obrazi, dyrektorka głupio się tłumaczy, Kazik i jego piosenka the best forever... Wszystkie służą jednemu - podgrzewaniu emocji, utrzymywaniu zainteresowania by na końcu jednym zgrabnym stwierdzeniem wmontować w naszą opinię odpowiednią narrację. Ten schemat nie zmienia się od lat, podobnie jak wyraz troski na twarzy pani Olejnik.

Na koniec, wystarczy nacisnąć guzik, przełączyć stację i żyć spokojnie dalej. Przy okazji życząc odchodzącym z Trójki sukcesów w dalszym życiu, nie tylko zawodowym. Zarządzającym życzyć sukcesów w tworzeniu stacji i audycji odpowiadających słuchaczom i przekładających się na wyniki słuchalności i portfele. A reszcie Polaków powtarzać za Szymonem Hołownią "nas jest więcej, zrobimy tę robotę, wygramy to!"

Coś tu kiedyś pisałem... jako Demokles...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura