Tak, piszę emocjonalnie, jak wielu innych blogerów, felietonistów i komentatorów.
Bo stała się rzecz która nas zraniła a jesteśmy ludźmi.
Tak, jest w nas wiele żalu i złości.
Bo widzimy, że człowiek którego tak niesprawiedliwie traktowano odszedł nie zaznawszy zadośćuczynienia.
Dlatego piszemy słowa których pewnie nie pisalibyśmy tydzień temu, albo nie napiszemy za pół roku, gdy emocje opadną.
Które brzmią naiwnie albo zbyt patetycznie albo są nieskładne.
Jednym słowem, grafomania.
Ale tak teraz czujemy i mamy do tego prawo.
Może śmiejecie się, widząc człowieka który przed kamerami płacze mówiąc, że kiedyś wstydził się mówić za granica po polsku.
Ale ja w nim widzę pośmiertne zwycięstwo “małego, zakompleksionego człowieka” i tego o co walczył.
Tego czego symbolem jest zamek i katedra na Wawelu.
Polski dumnej i niezakompleksionej, choć dla innych może i czasem śmiesznej.
Dlatego, choć nie poprowadził w życiu żadnej armii do zwycięstwa ani klęski ani nie nosił korony, ani nie był poetą, jest tam miejsce dla Niego.
Tak, My Polacy popadamy w takich chwilach w przesadę.
Czasem kierujemy się bardziej emocjami niż zimnym rozsądkiem.
Gdyby nie to, pewnie Warszawa nie zostałaby zburzona w 1944...
...ale też nie zatrzymalibyśmy bolszewików w 1920.
Deszczowy na twitterze
Obrazki Wybrane
“Słychać było dwanaście wściekłych głosów, a wszystkie brzmiały jednakowo. Nie było już żadnych wątpliwości, co się zmieniło w ryjach świń. Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać kto jest kim.”
G. Orwell "Folwark zwierzęcy"(tłum. B. Zborski)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka