Platforma ostatnio znów nas straszy. Tym razem wizją objawiającego się na stolcu prezydenckim nowego wcielenia strasznego kaczora który będzie paraliżował kraj wetując wszelakie reformy PO z budowaniem autostrad włącznie (nie, to nie żart).
Oczywiście, znów najpierw z pewną nieśmiałością, a z czasem na coraz większego bezczelniaka, bo czasu w końcu mało, PO zaczyna znów obiecywać wszystko wszystkim jak leci, i zapewniać nas o licznych reformach które już za chwileczkę, już za momencik zostaną wprowadzone, byleby tylko kaczory nie przeszkadzały.
Zapewne odnalazły się legendarne szuflady pełne ustaw, może wraz z kilkudziesięcioma tomami w w sprawie zamordowania Olewnika, bo jak inaczej wytłumaczyć, fakt, że PO nie wprowadzała ich w życie przez ostatnie ponad 2,5 roku? A, tak, wiem. LK wszystko blokował. Wszystko, czyli skutecznie całe 10 ustaw. Znaczy się panowie i panie z PO nie za bardzo się przemęczają.
PO apeluje o 500 dni spokoju. Nie wiem czemu tak długo. Przecież sam PO prezydenta na 100 dni rządu Marcinkiewicza zapewniał nas, że trzy miesiące starcza, żeby wprowadzić wielkie reformy. Co chcą więc robić przez pozostałe 400 dni? No tak, piłka się przecież sama nie zagra a jeleń sobie w łeb sam też nie strzeli.
Zwracam jednak uwagę na inna rzecz. O ile wiem następne wybory parlamentarne powinny odbyć się gdzieś na jesieni 2011. Oznacza, że to PO po prostu chce sobie zapewnić spokój do końca kadencji a może jeszcze dłużej. Nie za dobrze Panu, Panie Tusk? Ile miesięcy spokoju dał Pan poprzedniej koalicji?
A co jeśli BK wygra wybory a PO w 2010 polegnie i wygra PiS? Czy możemy spodziewać się jasnej deklaracji, ze strony Komorowskiego i samej PO, że rząd PiS-u będzie miał też 500 dni spokoju?
I jeszcze jedno. Jak można nawoływać do 500 dni spokoju gdy jednocześnie wiceprzewodniczący klubu PO i przyjaciel Komorowskiego zapowiada zamordowanie Jarosława Kaczyńskiego? Czy są jakieś granice bezczelności których Platforma Obywatelska nie jest zdolna przekroczyć?
Przypis: Himalaje są za małe. Olympus Mons to najwyższy szczyt na Marsie, 21 000 m. wysokości.
Deszczowy na twitterze
Obrazki Wybrane
“Słychać było dwanaście wściekłych głosów, a wszystkie brzmiały jednakowo. Nie było już żadnych wątpliwości, co się zmieniło w ryjach świń. Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać kto jest kim.”
G. Orwell "Folwark zwierzęcy"(tłum. B. Zborski)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka