Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
399
BLOG

Chrześcijański socjalizm

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 2

 

Źle się stało, że zakorzenił się już w naszym społeczeństwie sztywny podział na bycie albo w obozie twardogłowych religijnych ekstremistów, albo aroganckich i egoistycznych bezbożników. Taki podział sprawia, że – szczególnie w ciągu ostatnich lat – przybywa nam zbędnych i sztucznych konfliktów. Pomijam już fakt, że podział ten jest krzywdzący i niesprawiedliwy. Nie pomijam natomiast faktu, że przez wielu jest on sprowadzany do jednej kwestii.

 

Religia zawsze idzie w parze z nacjonalizmem, a socjalizm/komunizm z ateizmem.

 

Nie brak na świecie, ba – nawet w Polsce, przykładów które obalają tą tezę. Na rodzimym prawicowym podwórku mamy przecież organizacje typu Zadruga – nacjonalistyczne stowarzyszenie odwołujące się do tradycji pogańskich. Z „obecnie dominującym” wyznaniem walczy, na ile może. Z drugiej jednak strony, osoby powiązane z tą organizacją nie mają problemu z współpracą z innymi organizacjami nacjonalistycznymi w Polsce (które odwołują się do tradycji chrześcijańskich). Warto podkreślić także fakt, że organizacja jawnie posługuje się swastyką – taka ciekawostka dla tych, co to tylko o sierpie i młocie...

 

Oczywiście skala działania tego typu organizacji nie jest porównywalna do greckiego Nowego Świtu, który dostał się do parlamentu. Zaryzykuje wręcz stwierdzenie, że jest to taki nasz lokalny folklor – podobny trochę do ewenementu Korwina-Mikke, lub NOP. Niemniej jednak istnieje i nie jest to jedyna tego typu inicjatywa. Nie brak w końcu, nawet wśród samych katolików, tendencji antykościelnych. Szczególnie jeżeli chodzi o respektowanie niektórych postanowień Rzymu.

 

Ciężej już jednak o jakikolwiek politycznie zorganizowany przykład, jeżeli mówimy o łączeniu socjalizmu z chrześcijaństwem nad Wisłą. W Polsce na chwilę obecną, chyba żadna organizacja tego typu nie istnieje. Polska nie jest jednak całym światem, toteż przyglądając się historii ruchów lewicowych, łatwo idzie znaleźć przykłady mówiące o łączeniu tych dwóch idei.

 

Ogromnym polem do popisu, jeżeli chodzi o możliwości współpracy organizacji lewicowych z Chrystusem, daje nam Ameryka Łacińska. To właśnie tam z powodzeniem funkcjonuje „teologia wyzwolenia” - śmiało można powiedzieć, że jest to zlewicowana forma katolicyzmu. Oczywiście, w związku z piętnowaniem różnych nadużyć przez kapitalizm, jest ona odrzucana przez papieży. Nie przeszkadza to jednak w jej funkcjonowaniu wśród ludzi...

 

I funkcjonuje z powodzeniem, aż do dziś. W Nikaragui, Brazylii, Argentyna czy Hiszpania. A nawet i USA. Znajdziemy ją praktycznie wszędzie tam, gdzie funkcjonują Jezuici.

 

Niestety, w Polsce ciągle mało kto o tym wie. Nie można tu jednak powiedzieć, że nie ma źródeł. Że nie ma skąd wziąć informacji. Jest przecież internet, są polskie książki i przekłady. Są także podręczniki historyczne czy słowniki. Wszędzie tam znajdziemy coś o teologii wyzwolenia. Jednak ciągłe największym powszechnym źródłem „chrześcijańskiego socjalizmu” jest... Biblia.

 

To tam mamy najwięcej przykładów walki o swoje prawa, równości społecznej itd. To tam mamy także najwięcej odwołań do troski o bliźnich i ubogich.

 

Ciężko jest mi więc zrozumieć, jak w kraju w którym 90% deklaruje się katolikami, istnieje tak małe pojęcie o łączeniu ideologii lewicowych z kwestiami wiary. Ciężko jest mi także zrozumieć fakt, jak bardzo ogarnięta jest ignorancją część obecnie funkcjonującej „lewicy”, która żeruje na histerycznej wręcz nienawiści do jakiejkolwiek wiary. A przecież idzie to wszystko ładnie i logicznie powiązać. Osobiście twierdzę nawet, że socjalizm wywodzi się wręcz z chrześcijaństwa. A najlepszym jego materiałem propagandowym jest właśnie Pismo Święte.

 

Niestety jednak, ciągle popularniejszy jest populizm i popadanie z jednej skrajności, w drugą. Brak nam w Polsce umiejętności czerpania dobrych wzorców i odpowiedniego adaptowania ich na swoje potrzeby. Króluje natomiast bezwiedne kopiowanie...

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka