O tym, że nurty lewicy są różne, wiadomo nie od dziś. I nie chodzi tu o zwykły podział na komunistów, anarchistów, socjalistów i socjaldemokratów. Chodzi mi raczej o kwestie pojmowania tych pojęć i dróg, jakimi można ewentualną władzę sprawować. Bo mamy zwolenników i systemów demokratycznych (lub zbliżonych) i autorytarystów/zwolenników dyktatury określonej grupy. Dlatego właśnie nie tak łatwo u nas określić jest jednoznacznie, która „część lewicy” jest „zła”, a która „dobra.”
Bo nie każdy komunista był/jest związany z ustrojem fundowanym światu przez bolszewików i ich pobratymców. Nie każdy też jednoznacznie opowiada się za eksterminacją ludności i całkowitego zakazu wyznawania religii itd. Możecie mi wierzyć, lub nie, ale ani PRL, ani ZSRR nie był rajem dla ludzi wyznających lewicowe przekonania. Kto jest bardziej obeznany z historią ten wie, że represje były niezależne od wyznawanych poglądów, a od widzi mi się władz.
Ciekawym jednak jest starcie tych dwóch różnych nurtów. Zaciekłość jednych w zwalczaniu drugich i wykazywaniu im, że to Ci drudzy są tymi złymi. Jednym z tych „ciekawych przypadków” jest wpis Tymoteusza Kochana, który widnieje na portalu lewica.pl. W swojej wypowiedzi pisemnej żali się on, albo raczej – donosi, na nieprzychylne mu stowarzyszenie Młodzi Socjaliści. I tak, jak nie przepadam za tą grupą tworzoną przez młodych lewicowców/lewaków (ciężko mi czasem rozróżnić), tak dużo gorzej jest mi zrozumieć poglądy i słuszność żali blogera z lewica.pl.
Samym powodem tych żali jest wyrzucenie go, oraz byłego sekretarza okręgu Szczecin, ze Stowarzyszenia (szczegóły we wpisie oraz – być może, na forum MS). Wyrzuceniem spowodowanym przez celebrację rocznicy Manifestu PKWN – dodam, iż w dokumentach MS jasno jest napisane, do jakich idei Młodzi Socjaliści odnoszą się przychylnie (działań bolszewików tam, mimo wszystko, nie ma). W związku z zorganizowaniem konkretnej akcji i promowaniu jej w sieci internetowej, władze stowarzyszenia podjęły działania, które Wylewającemu Żale się nie spodobały.
Ale ja się Młodym Socjalistom nie dziwię, że ze swoich szeregów wykluczyły osoby, które nie kryją swoich poglądów dotyczących wypełniania „woli mas”, do czasu kiedy są one zgodne z poglądami „partii”. Nie dziwie się, że Stowarzyszenie które w swoich założeniach – szkoda, że czasami tylko na tym się kończy – ma zapisany pluralizm poglądowy, wydaliło zwolenników „roli przewodniej jednej partii”. Nie dziwie się, bo sam nie uważam aby czyjąś zbrodnią było samodzielne myślenie – nie oparte o fanatyczny dogmatyzm.
Ostatecznie, jako zwolenników poglądów odmiennych jak „jedynie słuszny marksizm(-leninizm?)”, muszę stanąć „w tym sporze” po stronie Młodych Socjalistów. Muszę, bo poparcia dla dyktatury i autorytaryzmu u mnie brak. Poczuwam się więc do parafrazy tytułu wpisu Tymoteusza Kochana - „PRL-bis - nic z tego nie będzie”.
A samemu Tymoteuszowi polecę zapoznanie się z innymi odmianami wyznawanych przez niego poglądów. Historia pokazuje, że można było zbudować coś, co wyszło lepiej jak w ZSRR a ciągle było lewicowe. Przykładów nie brak. Trzeba jednak wpuścić do swojego umysłu choć trochę pluralizmu i poszerzyć horyzonty.
Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak
Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka