Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
398
BLOG

„Kwiaty w doniczce uschły, bo nikt ich nie podlewał.”

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Gospodarka Obserwuj notkę 4

 

„Przedsiębiorcy europejscy przestali inwestować, a konsumenci zaczęli mniej kupować. To jest przyczyna recesji w Europie oraz spowolnienie gospodarczego w Polsce.” - te słowa wypowiedział dziś Minister V. Rostowski. Jak więc widać, można logicznie myśleć i dotrzeć do podstaw zasad ekonomicznych. Nawet, gdy jest się w rządzie D. Tuska. Cóż jednak z tego, skoro jest to porównywalne do następującego wywodu:

 

„Kwiaty w doniczce uschły, bo nikt ich nie podlewał.”

 

Czy w ten sposób dokonano epokowego odkrycia, które nagle zmieni wszystko? Czy odkryto w ten sposób źródło wszelkich problemów i teraz już właściwie przechodzi się jedynie do ich rozwiązania? Nie sądzę. Jest to raczej obserwacja nic nie zmieniająca w temacie. Jest to coś, co jest znane wszystkim. Jak w „dyskusji” na Facebook'u wypowiedział się Adam Ostolski z Zielonych 2004: „Prawie się zgadza :) Gdyby jeszcze umiejętnie powiązał A i B oraz podał do wiadomości, dlaczego konsumenci zaczęli mniej kupować, uznałbym, że nasz minister rozumie z tego więcej niż Merkel i Junckers razem wzięci.”

 

Minister Rostowski nie odkrył nic nowego. Nie pokusił się nawet o głębszą analizę zjawiska – co podkreślił Adam Ostolski. Bo co z tego, że kwiaty uschły, bo nikt ich nie podlewał, skoro nie wiemy kto i czemu ich nie podlewał? Co to zmienia? Nic.

 

Jeżeli jednak chodzi o kryzys gospodarczy, jest trochę inaczej. Dobrze wiemy przecież skąd on się wziął – przypłynął do nas z USA, wraz z ich kryzysem finansowym. Kryzysem związanym z nieodpowiedzialną polityka banków i zupełnie niespodziewanymi problemami niewypłacalności dziesiątek mieszkańców Stanów Zjednoczonych. A że gospodarka stała się globalna, to te regionalne anomalie wpłynęły na gospodarki innych regionów i rozlały się – rożnymi drogami, na cały świat.

 

I znowu, posiłkując się cytatem z rozmowy z Adamem Ostolskim: „tymczasem Merkel i s-ka mówią: kwiaty w doniczce uschły, bo są leniwe i roszczeniowe, odetnijmy im dopływ wody, to się poprawią.”

 

Nie zrobimy nic z kryzysem – co dziś podkreśliły chociażby agencje ratingowe, jedynie dalej odcinając dopływ wody zbędnym elementom „naszego kwiatka”. Kryzys będziemy mogli zwalczyć dopiero wtedy, kiedy zapewnimy odpowiedni i racjonalny „dostęp naszego kwiatka do wody”. Stąd więc prosty wywód, który być może dostrzeże nie tylko Minister Rostowski, ale i cały rząd Tuska – receptą na kryzys nie są i nie będą cięcia. Jedyną receptą będzie racjonalne gospodarowanie posiadanymi środkami tak, aby były one jak najefektywnie wykorzystane z pożytkiem dla społeczeństwa.

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Gospodarka