Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
1256
BLOG

Pakt z diabłem, czyli o handlu ciałami migrantów

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 16

Wczorajsze porozumienie na linii UE – Turcja gwarantuje rządowi w Ankarze 3 miliardy euro na zatrzymanie uchodźców u siebie. Dzięki temu może zostać także uszczelniona dziurawa jak sito granica południowa i południowo-wschodnia UE. Czy jednak rzeczywiście jest się z czego cieszyć? I czy rzeczywiście UE kupiła sobie spokój? Moim zdaniem nie. Może okazać się wręcz przeciwnie, że Unia zaczęła fundować swoich wrogów.

A od tych wniosków dojść można po analizie działań i zachowań Turcji na arenie międzynarodowej. Nie jest tajemnicą, że Ankara czerpie korzyści z handlu ropą pochodzącą z terenów okupowanych przez ISIS. Erdogan nie blokuje handlu z tym skrajnymi fundamentalistami i umożliwia finansowanie stworzonego przez nich państwa. Przekazując więc 3 mld euro Ankarze, może okazać się, że pośrednio finansujemy fundamentalistyczny reżim ISIS.

Drugą sprawą jest podejście Erdogana do mniejszości i zachowanie wobec Kurdów – narodu, który niezwykle zacięcie i z sukcesami walczy przeciwko ISIS na terenie Syrii. Ankara jawnie i otwarcie zwalcza wszelkie przejawy aktywności Kurdów. Dzięki działaniom Erdogana na nowo rozgorzał wewnątrz-turecki konflikt, którego skutkiem są i zamachy na Kurdów, i na Turków.

Całe porozumienie zdaje się być więc raczej próbą panicznego pozbycia się problemu w formie outsourcingu. Czyli coś, co znamy z naszego polskiego rynku, choćby przy okazji szkolnych stołówek. Gorzej, jak tak jak w przypadku stołówek, okaże się że kupiliśmy sobie zgniłe i słabej jakości produkty.

Osobiście uważam, że dopóki Erdogan nie podejmie jednoznacznych i stanowczych kroków uniemożliwiających handel z terrorystami, nie zaprzestanie represji politycznych w kraju i nie zrezygnuje z wprowadzania autorytaryzmu, nie powinien dostać ani euro centa. Wręcz przeciwnie, Turcja powinna zostać poddana sankcjom, a granice z nią szczelnie kontrolowane.

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka