Każda kultura ma swoje kanony. I naturalnym jest, że każdy człowiek stara się wyłamać z nich, aby mieć przyjemność korzystania z wolności. Jednym z kanonów właściwego zachowania się w życiu jest wstrzemięźliwość seksualna. I tutaj zaczynają się protesty - "bo niby dlaczego"...
Chciałbym ograniczyć się do jednego tylko problemu - do ograniczenia tworzenia związków w środowisku bardzo bliskiego pokrewieństwa.
Obserwując poszczególne niewielkie społeczności, można dojść do przekonania, że jeżeli będziemy ograniczać liczbę osób w lokalnej społeczności, to zawsze znajdzie się taka relacja między ludźmi, która doprowadzi do bardzo bliskich relacji między dwojgiem członków tak małej społeczności.
Pierwsze relacje zainteresowania drugą osobą zawiązują się w stosunkowo wąskim kręgu dzieci w powiązaniu rodzinnym. Tylko nadzór osób dorosłych jest w stanie zapobiec wielkim problemom. Mam tu na myśli związki kazirodcze - relacje intymne między dwiema osobami w bardzo bliskim pokrewieństwie. Jeżeli będzie to tylko jednorazowe wydarzenie w historii rodziny, to w zasadzie nic złego nie może stać się w przyszłości. Jeżeli jednak będzie to trwałą tendencja - to czas pokazał, że nie są to relacje godne polecenia.
Te doświadczenia gromadzone przez pokolenia można dzisiaj uznać za tradycję a także i jako religia - czyli zbiór norm wymuszającym określone zachowanie się w różnych sytuacjach...
Polecam uwadze bardzo interesujący materiał filmowy, który nawiązuje do problemów wiążących się z bardzo ograniczonym kręgiem pokoleniowym grążącym bardzo złymi powikłaniami prowadzącymi ostatecznie do wymarcia całej rodziny w ciągu zaledwie kilku pokoleń...
https://www.youtube.com/watch?v=9TfK8M8N1zA
Powie ktoś, że są przecież grupy społeczne zamknięte na ograniczonej przestrzeni i pozostające bez możliwości kontaktu z innymi społecznościami. Tak, temu nie można zaprzeczyć. Lecz można zauważyć, że te społeczności żyją w niewielkich grupach i tak naprawdę nie wiemy nic na temat relacji tam zachodzących... Poza tym - w kontakcie ze współczesnym człowiekiem przedstawiciele takich społeczności raczej pozostają daleko w tyle w stosunku do swych rówieśników z innych środowisk bardzo pomieszanych pod względem genetycznym.
Myślę, że proponowany materiał wskazuje na skalę problemów zamkniętych genetycznie środowisk - one prawdopodobnie posiadają swoje własne mechanizmy obronne, których my jeszcze nie poznaliśmy. Póki co, warto jednak przestrzegać norm etycznych, które pozwoliły przetrwać naszemu gatunkowi już ponad dwa tysiące lat i mimo, że nie jest to wszystko, co już wiemy o rozwoju człowieka, to nadal warto przestrzegać norm zachowania wskazanego normami moralnymi. W tym coś przecież jest...
