Coraz więcej osób ma wątpliwości co do faktu "epidemii", jeżeli chodzi o pewien wirus z Wu-Han.
Zacznijmy od tego, że wcześniej w mediach pojawiały się dramatyczne obrazy z różnych krajów, gdzie ludzie umierają na ulicach...
Skutkiem tych doniesień grupa osób niechętnych #dobrej zmianie domagała się ujawnienia przez premiera Mateusza Morawieckiego prawdziwej liczby utajnionych pochówków w Polsce - bo tu z kolei media nie informowały o żadnym zagrożeniu.
W sytuacji ogromnej akcji "oPOzycji" w sprawie skutków zagrożenia epidemią wywołaną zarażeniem koronowirusem - kampanię wyborczą przerwał ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda i w ślad za nim - przerwali swoje kampanie pozostali kandydaci na urząd prezydenta państwa.
W mojej ocenie - i chyba nie jestem tutaj wyjątkiem - chodziło o wstrzymanie kampanii pod każdym pretekstem, bowiem popularność kandydatki PO błyskawicznie spadała do zera i aby zmienić kandydata - "oPOzycja" sięgnęła po argumenty "doktora Koperty" o szkodliwości, wręcz śmiertelnemu zagrożeniu udziału wyborców w głosowaniu korespondencyjnym - preferowanym przez rząd.
Dzisiaj, po wyborach prezydenckich w USA mam przekonanie, że cała akcja "wyborów korespondencyjnych" była przygotowywana przez światowe lobby komunistów zmierzające do przejęcia władzy pod przykrywką legalnego głosowania.
O ile w Polsce głosowanie korespondencyjne nie wypaliło z powodu nadgorliwości "oPOzycji" - w USA stało się szansą stosownego "przeliczenia" głosów... ze skutkiem już wiadomym.
A Daniel Olbrychski chyba coś za dużo powiedział...
https://www.youtube.com/watch?v=5ePYMCAqS60