Wojtek Wojtek
210
BLOG

Wasermann rozbiła PiS...

Wojtek Wojtek Polityka Obserwuj notkę 2

"Deklaracja Małgorzaty Wassermann tuż przed ciszą wyborczą, że nie poparłaby Łukasza Gibały, wywołała wściekłość we władzach Prawa i Sprawiedliwości."*)

Tyle ni mniej, ni więcej możemy dowiedzieć się o publicznej wypowiedzi Małgorzaty Wasermann na temat kandydatów II tury wyborów samorządowych w Krakowie.

Dla mnie sprawa jest prosta. Każdy ma prawo do własnych sądów, do własnych ocen czy nawet do publikowania własnych przemyśleń. Zostawiając wątek, czy było to działanie uzasadnione, chciałbym zwrócić uwagę na coś innego - coś, co zaczyna powoli wprawdzie, ale konsekwentnie przebijać się w społeczeństwie.


W wielu komentarzach możemy przeczytać, że "jednorodne" środowisko Prawa i Sprawiedliwości nagle zostało rozbite... Może i tak, ale ja chciałbym sięgnąć do rozpadu AWS Solidarność oraz Unii Wolności. To właśnie wtedy zaczęła tworzyć się nowa partia polityczna - Platforma Obywatelska pod przywództwem "trzech tenorów" - jak wtedy potocznie określano "ojców-założycieli" tej partii.

O tworzeniu się struktur Platformy Obywatelskiej na terenie Polski było długo i głośno, ale jej zakładanie jakość ciągnęło się raczej dłużej, niż sprawniej...

I nagle któregoś dnia pojawiła się  informacja, że bracia Kaczyńscy zakładają nową partię polityczną. Wiadomo było, że są założycielami partii "Porozumienie-Centrum", lecz tym razem miała to być zupełnie inna i zupełnie nowa partia.  Podobnie, jak z PO, w mediach dość dużo mówiono na ten temat, ale do utworzenia struktur w terenie - w odróżnieniu od PO - jakoś to przeciągało się.

Po upływie lat mogę tylko przypomnieć, że o ile samo rejestrowanie Platformy Obywatelskiej ciągnęło się jak flaki z olejem, chociaż "doły" czekały na utworzenie tej partii, to w przypadku PiS - samo rejestrowanie przebiegało bardzo sprawnie i w miarę szybko, jednak nie do końca było wiadomo, z kim kontaktować się, by utworzyć koła tej partii w terenie wzorem struktur AWS SOLIDARNOŚĆ.

Nagle stał się cud. Fakt zarejestrowania partii Prawo i Sprawiedliwość na tyle zmobilizował "trzech tenorów", że i formalne założenie tej partii stało się faktem...

Gdy już było wiadomo, że pojawiły się nowe partie, a struktury i Unii Wolności, i AWS SOLIDARNOŚĆ posypały się, mobilizacja w terenie nabrała werwy. Co bardziej aktywni lokalni politycy, preferujący koncepcje Unii Wolności (bez względu na ich faktyczną przynależność polityczną), błyskawicznie znaleźli się w szeregach Platformy Obywatelskiej.

I odwrotnie - ludzie niechętni przywództwu Unii Wolności - dość szybko utracili swoją "macierzystą" partię, ale dość długo musieli czekać na "oddolne" utworzenie struktur terenowych Prawa i Sprawiedliwości. W mojej ocenie - w chwili tworzenia tej partii do jej struktur wpisali się raczej ludzie spokojni, umiarkowani, dalecy od panującej wtedy koncepcji "liberalnej gospodarki" - to właśnie oni w większości wypełnili lokalne struktury partii Prawo i Sprawiedliwość.

Minęło kilka lat, gdy Prawo i Sprawiedliwość uzyskało możliwość utworzenia rządu. Wtedy przetarliśmy oczy z wrażenia, że ta Platforma Obywatelska, pełna frazesów wolnościowych, tak naprawdę jest partią bardzo daleką od idei państwa prawa, państwa opiekuńczego i jednocześnie strzegącego miru obywateli...

Od tej chwili nastąpił podział według przynależności politycznej.

Dalsze działania obu partii na szczeblu administracji państwem pokazały, że nie wszyscy ludzie tej samej partii są jednakowi. Każdemu można przypisać większą lub mniejszą wrażliwość na określone cele. I tak rozpoczęła się polaryzacja - już nie przynależności politycznej, ale rozwiązania problemu... Jedne rozwiązania można uznać jako "propaństwowe", inne - bardziej "ogólne" - często ze szkodą dla interesu Polski jako niezależnego państwa.

I tak należy postrzegać wypowiedź Małgorzaty Wasermann. Jej opinia może być postrzegana dwojako - albo jako interes partii politycznej - albo też jako interes ogólny, interes polskiego społeczeństwa w rozumieniu interesu Polski jako PAŃSTWA.

I tu doszło do pewnego konfliktu tożsamości - jeden z kandydatów w ocenie Małgorzaty Foremniak jest kiepskim organizatorem i ma małe szanse na skuteczne zarządzanie miastem, drugi kandydat - może nie z formacji preferowanej przez autorkę tej oceny - ma większe szanse na skuteczne rozwiązywanie problemów Krakowa. A że Małgorzata Wasermann mieszka w Krakowie - jest zainteresowana skutecznym zarządzaniem problemami miasta.

I tak należy rozumieć polaryzację stanowisk. Nie jest ważna przynależność polityczna kandydata na urząd. Ważne są jego kompetencje oraz program - który chciałby zrealizować...


Trudno - nie można popierać członka własnej partii - jeżeli nie ma on preferencji do urzędu, o który zabiega, czy też nie zapewnia on realizacji programu oczekiwanego przez mieszkańców miasta...



---------------------------------

*) https://www.salon24.pl/newsroom/1373899,malgorzata-wassermann-podpadla-w-partii-wladze-pis-nie-moga-jej-tego-darowac

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka