Na temat prowadzenia spraw państwowych można mieć zdanie różne. Ja jednak będę zwolennikiem pewnej prawdy ponadczasowej. Chodzi mi o kontynuację polityki poprzedników.
Możemy spojrzeć na politykę PRL z idiotycznymi mechanizmami polityki nakazowo-rozdzielczej. Nikt nie rozliczył politykę państwa za prezydentury Lecha Wałęsy - który przecież realizował wytyczne wiadomych kręgów. No i dał się zwieść podpowiedziom niejakiego Balcerowicza - który wyprowadził majątek państwowy poza granice Polski.
Kolejne lata - to kolejne zmiany w polityce gospodarczej. Jak było środowisko zbliżone do Jarosława Kaczyńskiego - budowano i odbudowywano powiązania gospodarcze w państwie. Gdy tylko "liberałowie" przejmowali władzę - wszystko, co tylko dawało jakiś zysk - było "prywatyzowane" - czyli oddawane za bezcen pozostawiając polskie społeczeństwo bez możliwości rozwoju gospodarczego.
I spójrzmy na politykę dwóch ostatnich rządów - rząd Mateusza Morawieckiego funkcjonował po poprzednikach - po których zostały tylko "ch... d... i kamieni kupa" - jak to sami określili.
I po przedziwnej "kolalicji" popaździernikowej niby nowy to rząd, ale pod utworzonym polityką zmowy liderów kilku różnych partii, powstał rząd dewastujący dorobek poprzedników. Nie ma skutecznego prawa, wiele decyzji jest podjętych w sposób sprzeczny z wypracowanymi zasadami a w sytuacji kryzysowej - zostają ruiny i brak jakichkolwiek perspektyw dla społeczeństwa...

Inne tematy w dziale Polityka