Wojtek Wojtek
242
BLOG

Czy Unia Europejska jeszcze istnieje ?

Wojtek Wojtek UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Uważam, że warto bardzo poważnie zastanowić się nad faktem, czy Unia Europejska jeszcze istnienie. I nie mam na myśli demagogii, ale poważną analizę zjawisk towarzyszących sferze gospodarczej.

W mojej ocenie już w latach 80. XX w. doszło do poważnego naruszenia potencjału gospodarczego wielu państw. Wtedy polska gospodarka jeszcze pracowała pełną parą - ale na eksport. Na pewno wiele produktów szło na zaopatrzenie państw bloku socjalistycznego, czyli na rynek wewnętrzny Związku Radzieckiego. Niestety, nie był to obrót partnerski. Bratni Kraj zabierał wszystko, co tylko dało się wziąć i w zamian nie dawał nic poza oczekiwaniami na więcej.

W tamtym czasie ZSRR był odcięty od współpracy gospodarczej z blokiem państw kapitalistycznych i wiele technologii oraz półproduktów do dalszego montażu było dla tego państwa niedostępnych. Dlatego wiele produktów tworzonych w Polsce było przejmowanych przez ZSRR na zasadzie braterskiej współpracy państw socjalistycznych.

Na złość tym relacjom, technologie i półprodukty nabywane przez polskie przedsiębiorstwa w strefie krajów zachodnich kosztowały nawet dosyć sporo, ale sowiecki odbiorca płacił według swojego uznania nie licząc się z wysokością kosztów ponoszonych przez polskiego producenta.

System polskiej gospodarki był prosty. Przedsiębiorstwa były państwowe a o cenach zbytu decydowała Rada Państwa. To ona zatwierdzała ceny i ustalała plany przydzielając środki na ich realizację. Dyrektorzy przedsiębiorstw musieli dokonywać cudów, aby zadowolić pracowników wysokością uposażenia za wykonaną pracę, bo ceny dóbr doczesnych były różne. Była cena oficjalna, po której rozliczano wartość handlową i były ceny "czarnorynkowe", czyli z narzutami za załatwienie deficytowego produktu. A produktem deficytowym było wszystko.

Redakcje drukowały swoje czasopisma w ilości dyktowanej przydziałem papieru. Fabryki samochodów produkowały na rynek tyle samochodów,na ile pozwalały środki, stąd uzyskanie nowego samochodu wiązało się z szeregiem zabiegów o względy producenta. Częściowo tę dziurę łatał import pojazdów zza granicy, ale i to nie wystarczało. Dodatkowo sprawę komplikował permanentny brak części zamiennych - które tak naprawdę nabywali ci, co umieli zrobić z nich nowy produkt.

Czasem dyrektorowi przedsiębiorstwa udawało się sprzedać całą kilkumiesięczną produkcję na eksport, czyli poza granice kraju i tym sposobem przedsiębiorstwo uzyskiwało więcej pieniędzy - które umiejętnie zagospodarowane pozwalały na powtórzenie produkcji już na rynek krajowy - na którym ciągle czegoś brakowało...

Pewnego dnia, akurat zbiegło się to w czasie protestów społecznych i stanu wojennego (lata 1980-1983), skończyły się wyjazdy na roboty eksportowe a polskie przedsiębiorstwa straciły rynek zbytu poza granicami Polski. Skończyła się obsługa lotnicza pól z bawełną w Afryce, skoczyły się budowy eksportowe na piaskach państw arabskich. Polscy robotnicy zatrudnieni poza granicami kraju wrócili do Polski przywożąc cały swój dobytek, bowiem wielu całkiem nieźle miało się tam, poza Polską. Ale nadszedł czas wojny i trzeba było uciec od niej jak najdalej.

Działania zbrojne objęły Afrykę oraz kraje arabskie. Początkowo była tam potrzebna broń, ale wkrótce zaczęli mordować się tam mieczami i sztyletami. Definitywnie był to cios w przemysł zbrojeniowy.

Był konflikt w Europie, rozpadła się mekka polskiej turystyki handlowej - czyli Jugosławia. Niestety, społeczeństwa krajów III świata są zbyt biedne, by nabywać produkty renomowanych firm światowych. Te przeniosły produkcję poza kraje swego pochodzenia i tym samym lokalne społeczności utraciły zdolność do zarobkowania. Owszem, firma istnieje, ale nie daje pracy i wynagrodzenia społeczności krajów zachodnich. Tego dotąd nie było widać, bo zmniejszała się liczba ludności czynnej zawodowo.

Stąd było zainteresowanie krajami byłego bloku socjalistycznego. Sprytnie opanowano administrację państwa dzięki naiwności członków Solidarności. Sprywatyzowano majątek państwowy i zlikwidowano go całkowicie.

Teraz konsorcja ponadnarodowe nie mają już gdzie skierować swojej ekspansji - stąd upada struktura Unii Europejskiej, bowiem utrzymywanie byłych premierów na wysokim poziomie materialnym nie przynosi już efektów. Ci ludzie nigdy nie potrafili samodzielnie zarządzać gospodarką, zawsze korzystali z porad doradców. Dzisiaj są skazani na niebyt polityczny a Unia Europejska rozpada się, bo nie ma już czego trzymać pod swoją pazerną łapą zarządcy. Lichego zarządcy na usługach wielkiego kapitału...







Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka