Chwilę temu słyszałem o nowych żądaniach związków zawodowych. Tym razem domagają się ustawowej regulacji pracy handlu w "wolne soboty". Zdaniem grupy liderów ustawa powinna regulować czas pracy pracowników dużych placówek handlowych.
Myślę, że związkowcom brakuje sukcesów politycznych. W mojej ocenie jest to próba szantażu partii politycznych w poparciu ich kandydatów... Uważam, że związek zawodowy jest oddolną inicjatywą społeczną reprezentującą klasę robotniczą przed przedsiębiorcą. Tymczasem związek zawodowy uzurpuje sobie kompetencje partii politycznej i zamiast prowadzić rozmowy z pracodawcami, lata po kandydatach partii politycznych, by ci stworzyli akt prawny gwarantujący tej klasie wybitne przywileje...
Teraz chodzi o soboty przed niedzielami wolnymi od pracy dużych placówek handlowych. Okazuje się, że pracownicy są przymuszani przez pracodawcę do pracy w późnych godzinach nocnych tylko dlatego, aby wydłużyć czas otwarcia sklepu przed dniem wolnym od handlu...
Gdybym był związkowcem, to starałbym się zaproponować pracodawcy takie zwiększenie liczby pracowników, aby przedłużenie pracy placówki nie przenosiło się na wydłużenie pracy już zatrudnionych pracowników. Tutaj związkowcy oczekują inicjatywy poselskiej zmierzającej do wymuszenia na pracodawcach określonego zachowania zagrożonego karą w przypadku niedostosowania się do nowego aktu prawnego...
Uważam, że warto zastanowić się nad rozwiązaniem obecnych struktur związków zawodowych z uwagi na wykraczanie ich zarządów poza uregulowania statutowe.
Jeżeli związek zawodowy posiada jakąś koncepcję legislacyjną, to może zwrócić się do gremiów politycznych posiadających inicjatywę ustawodawczą, a jeżeli wyczerpie tę możliwość bez efektu, może próbować wystąpienia z wnioskiem obywatelskim - co jest prawnie dozwolone i określone, w jakim trybie składa się wniosek poselski.
Dzisiaj nawet nie można określić, jak wielka grupa wnioskuje o konkretne rozwiązanie prawne.
http://www.radiomaryja.pl/informacje/zakaz-handlu-w-niedziele-bedzie-rozszerzony/
