Wojtek Wojtek
598
BLOG

Kolektor "Czajka" - awaria, której nie było

Wojtek Wojtek Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

W ostatnich dniach sierpnia 2019 opinia publiczna została poinformowana o konieczności zrzutu ścieków do Wisły. Do dzisiaj nie podano przyczyn tej awarii ani też nie przedstawiono niczego, co miałoby wyjaśnić przyczyny awarii.

Prezydent Warszawy poinformował, że sprawdzenie rurociągów pod dnem Wisły kosztowało już 7 milionów a za mniej więcej 16 milionów można będzie zrobić nową rurę dublując tę za miliard złotych...


Moja ocena jest prosta - nie było żadnej awarii ścieków a ich wyciek wprost do rzeki był standardową procedują obniżania kosztów ponoszonych przez Gminę za oczyszczenie jej ścieków. Warto spojrzeć w zapisy dotyczące wielkości opadów atmosferycznych - a takie zdaje się, przechodziły ponad Warszawą w tamtym czasie. Korzystając z deszczowej pogody można założyć, że mało kto będzie spacerował wtedy nad Wisłą a wędkarze także nie będą na swych łowiskach. Zatem wycieku nikt nie powinien widzieć.

Niestety, stało się inaczej. Ktoś dopilnował, aby o sprawie było głośno na tyle, że o ściekach powiadomiono całe społeczeństwo. Wtedy prezydent miasta dość mgliście starał się przekonać, że nic się nie stało, ale ostatecznie przyjęto oficjalną wersję o awarii kolektora, nawet o "podwójnej" awarii - najpierw miał być niedrożny kolektor główny, ale ten "zapasowy" także miałby odmówić posłuszeństwa.

No i zaczęło się, Sprawą zajęli się różni blogerzy wymyślając (bo nikt praktycznie nie ma dostępu do informacji źródłowych, a schematyczny przebieg rury pod dnem jest różnie przedstawiany na obrazach dostępnych w sieci) możliwe i wiarygodne źródła tej awarii.

image

https://www.salon24.pl/u/dobrezycie/986176,katastrofa-ktoej-moglo-nie-byc


image

https://www.salon24.pl/u/dobrezycie/983578,politycy-po-ko-oceniaja-akcje-reanimacji-syfonu-pod-wisla


Te dwa rysunki różnią się zasadniczo sposobem przedstawienia wzajemnej wysokości brzegów lewego i prawego rzeki Wisła w Warszawie. Prawdziwe może być tylko jedno z nich - to, gdzie brzegi lewy i prawy mają różne wysokości (rysunek górny) czy też to, gdzie można mieć wrażenie, że brzeg po stronie oczyszczalni "Czajka" jakby był położony wyżej, niż ten, z którego zbierane są ścieki (rysunek dolny).


Ostatecznie okazało się, że od wiosny 2018 nie pracuje część urządzeń oczyszczalni ścieków "Czajka" a dodatkowo spalarnia odpadów już od grudnia 2018 miałaby być nieczynna. Poza tym non stop od kilku już lat jakieś bliżej nieznane firmy wywożą osady pościekowe w jakieś znane tylko sobie miejsca celem uwolnienia się od tych odpadów. No i kwoty za tę usługę nie są ujawniane przez spółkę "Czajka".

W tych okolicznościach zakładam, że zrzut ścieków wprost do środowiska jest standardem dla wszystkich oczyszczalni ścieków w Polsce a w szczególności wszędzie tam, gdzie istniejącą oczyszczalnię mechaniczną ścieków podłączono do nowej (z reguły przebudowanej i rozbudowanej) oczyszczalni w większej miejscowości pod pretekstem podniesienia stopnia oczyszczania ścieków.

Poza tym można domniemywać, że obszar "kolektora przerzutowego" nadal funkcjonuje jako "plac budowy" i nie został odebrany przez właściwe instytucje jako obiekt wymagający pozwolenia na korzystanie - więc "budowa trwa nadal..."

A dowodem, że tak jest, jest brak informacji prezydenta na temat uszkodzenia instalacji przerzutowej oraz informacje na temat zbyt małej jak na potrzeby Stolicy, "zdolności przerobowej" oczyszczalni ścieków "Czajka"...




Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka