Nie wiem, czy projekt poselski będzie procedowany, czy też PiS odpuści. Piszę właściwie w innej sprawie, a temat opłaty, pojawia się niejako przy okazji.
Od 20 miesięcy PiS robi za św Mikołaja i chyba w strachu przed spadkiem notowań popada w syndrom prymusa. Wszystko musi rosnąć, wszystko na 6 z plusem, wszędzie postęp niespotykany od lat i rekordowe wyniki.
OK, widzę i doceniam starania, szanuję pracę i zaangażowanie, ale nie można wiecznie robić za dobrego wujka, bo prędzej czy później grozi to uzależnieniem władzy i społeczeństwa od dobrych wiadomości, a to jest droga na manowce. Rozumiem, że w początkowym okresie po przejęciu władzy, kiedy trwały dywanowe naloty medialne, KOD był na ulicach + ataki z Brukseli, rząd potrzebował pola na którym mógłby mieć trochę spokoju i akceptacji.
No więc ma, osiągnął to co chciał nie rujnując gospodarki i legitymizując swoje kompetencje w tym zakresie. Skoro tą legitymacje już posiada i nikt rozsądny jej nie kwestionuje, powinien czym prędzej przetestować odporność społeczeństwa na trochę gorsze wieści.
Nie zawsze świeci słońce i nie zawsze dostaje się prezenty. Czas jest sprzyjający, bo opozycja samozaorana, odporność na różne szczekaczki wzrasta, a dobrych wiadomości jest tak dużo, że właściwie spowszedniały i ludzie zaczynają je traktować jako normę i przestają dostrzegać.
Namawiam, mamy wakacje i taki test wszystkim nam dobrze zrobi.
Lepiej takie rzeczy robić wtedy kiedy się chce, niż wtedy, kiedy się musi, to działa jak szczepionka.
Jeśli pierwsza w tej kadencji zła wiadomość przyjdzie w trakcie kampanii wyborczej, niechętni zrobią z niej bombę atomową, a ta może zabić.
Strach jest złym doradcą !
Miłego wieczoru