doku doku
499
BLOG

Zrozumieć inflację

doku doku Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

Zdaje się, że raz już wyłożyłem ściśle naukową definicję inflacji, ale wiem, że większość ludzi nadal nie rozumie, co to jest takiego. Spróbuję wyłożyć rzecz prostym językiem. Może troszkę mniej ściśle, ale na pewno bardziej zrozumiale.

Inflacja jest zjawiskiem naturalnym - to przejaw działania II zasady termodynamiki mówiącej, że entropia rośnie. Przekładając to na język ekonomii, ta zasada mówi, że rzeczy się starzeją i tracą na wartości. Wiedzą o tym wszyscy biedni kierowcy, jeżdżący używanymi samochodami. Samochód nie jest jak wino - samochód traci wartość, gdy stoi w garażu.

 Entropia, jak cała fizyka, działa codziennie. Gdyby ekonomiści to rozumieli i byli uczciwi, to każdy niemal towar leżący w sklepie miałby codziennie obniżaną cenę... no może czasem wystarczyłoby obniżyć ją raz na tydzień lub raz na miesiąc. Oto jest prawdziwa definicja inflacji - "utrata wartości dóbr w miarę upływu czasu". Dlaczego więc wskutek inflacji ceny rosną?

 Odpowiedź jest prosta: ceny nowych rzeczy rosną, ponieważ nie obniża się cen towarów starzejących się w sklepie. Każdy kupujący rozumie intuicyjnie, że lepiej kupić nowy samochód, nawet troszkę drożej, niż kupić ten sam samochód, który zestarzał się już w sklepie. Każdy, kto kupuje mleko, wybiera to, które ma późniejszą datę ważności - ta sama cena, a wartość produktu jest wyższa. Nieuczciwy sprzedawca ustawia towar tak, żeby łatwiej było klientowi sięgnąć po ten starszy o niższej wartości. Kto nie jest frajerem, ten sięga po mleko głębiej, tam gdzie stoi mleko świeże.

Gdyby ekonomiści uczciwie opisywali inflację, to cena mleka w sklepie spadałaby codziennie, przynajmniej o kilka procent, powiedzmy o 5%. Podobnie jest z jajkami, to też produkt, który szybko traci na wartości. Kupując świeże jaja od baby, chętnie płacimy więcej niż za jaja w w sklepie, które wyhodowała ta sama baba. Kto tego nie rozumie, nigdy nie zrozumie, czym jest inflacja.

Uczciwy obraz inflacji w idealnej uczciwej gospodarce byłby więc następujący: płace są stałe, ceny nowych towarów (także nowych modeli zastępujących starsze) są stałe, natomiast codziennie (co tydzień, co miesiąc) obniżane są ceny starzejących się towarów. Oto jest prawdziwa definicja inflacji: inflacja to nieustanny SPADEK wartości towarów. Nieuczciwi ekonomiści ukrywają i fałszują ten efekt, podnosząc ceny na nowo wytworzone towary, aby nie musieć ciągle obniżać cen na towary starzejące się.

 Tak więc, WZROST płac i cen nowo wytworzonych towarów jest tylko skutkiem inflacji i nieuczciwości ekonomistów, a nie jest inflacji definicją. Inflacja bowiem występuje zawsze, nawet tam, gdzie ceny i płace są stałe, bo ludzie zawsze będą woleli towary świeże od nieświeżych. Tam, gdzie ceny i płace są sztucznie stałe, tam pojawia się spekulacja nowymi towarami i inne patologie skutkujące tym, że nowe towary stają się droższe.

Na koniec nieco optymizmu - każdy pewnie zauważył, że istnieją sklepy uczciwe - obniżające ceny na starzejące się towary. W socjalizmie tego nie mieliśmy, ale w kapitalizmie takie zjawisko jest coraz częściej spotykane. Upadek socjalizmu pokazał, że nieuczciwe gospodarowanie jest mniej wydajne i musi w końcu przegrać z uczciwym systemem, bo uczciwość naturalnie pozwala więcej inwestować.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka