Ponieważ nie czytam rządowej propagandy, przegapiłem ważną informację o rozbudowie polskich sił zbrojnych. Dowiedziałem się o tym, jak zwykle z opóźnieniem, z lektury WiŻ. Dowiedziałem się, że Polska buduje największą w Europie i najnowocześniejszą flotę helikopterów.
Nowe Apache (AH-64E) są o wiele lepsze niż starsze wersje, gdyż wyposażone są w systemy współpracy z flotą dronów i myśliwcami F-35, przystosowanymi do niszczenia obrony przeciwlotniczej wroga. Dzięki temu nie są tak łatwym celem jak helikoptery rosyjskie. Mają też wiele innych udoskonaleń, np. radar umieszczony nad wirnikiem, pozwalający ukryć się (w zawisie) helikopterowi za przeszkodą terenową i obserwować, będąc praktycznie niewidzialnym.
Oczywiście naukowcy, jak to oni, zadaj niewygodne pytania w rodzaju: "czy damy sobie radę z tak wyraźnym przeskokiem technologicznym". Poza tym autorzy artykułu kwotę, jaką zapłacimy za całość, nazywają "astronomiczną". Czy 10 mld dol. to kwota astronomiczna? Nasz roczny budżet na obronność wynosi około 120 mld zł. Wydaje mi się, że stać nas nato.
Umowa została podpisana w sierpniu 2024 roku, ale całe przedsięwzięcie zaczęło się we wrześniu 2023 od umowy offsetowej z Lockheedem. Ze zdumieniem przyjąłem do wiadomości tę POPiSową zgodność. Cały czas POPiSowa propaganda trąbi w kółko o wrogości obu partii i o tym, jak obie partie obrzucają się obelgami, mówiącymi o zdradzie w służbie niemieckiej lub rosyjskiej. Tymczasem obie partie zgodnie po cichutku budują największą potęgę militarną w Europie.
Inna sprawa - czy to się uda? Na razie jednak przyjemnie jest sobie wyobrażać te kilkadziesiąt polskich Apaczy, a każdy z nich otoczony chmurą dronów, a z góry F-35 precyzyjnie niszczą stanowiska obrony przeciwlotniczej wroga...
Inne tematy w dziale Technologie
