Ten punkt programu naszej partii opiera się na historycznych dokonaniach ruchów wolnościowych, a szczególnie na fakcie, że feministki (w tym - sufrażystki) wprowadziły demokrację u nas (w cywilizacji Zachodu) z jednej strony pracując wspólnie z mężczyznami podczas I Wojny, gdy brakowało rąk do pracy; z drugiej strony, wychodząc na ulicę i szantażując mężczyzn, że w ogóle przestaną pracować. Przerażeni mężczyźni przyznali kobietom prawa wyborcze.
USA nie mogą wprowadzić demokracji w Iraku czy w Afganistanie, bo nie zrozumieli historii. Demokrację mogą wprowadzić tylko kobiety. Jedyny sposób wprowadzenia demokracji, to pomóc lokalnym feministkom w wyprowadzeniu kobiet na ulicę, żeby to one zmusiły mężczyzn do uległości. Proszę popatrzeć, co zrobili Amerykanie w Afganistanie - najpierw pokonali zbrodniarzy, a potem pozwolili im rządzić w parlamencie... i kobiety znów są w tym kraju niewolnicami. Moja tezą jest, że warunkiem koniecznym wprowadzenia demokracji jest przejęcie władzy politycznej przez kobiety, jak 100 lat temu w Anglii i USA - bez tego mężczyźni z własnej woli nie dadzą kobietom praw wyborczych. Amerykanom mogłoby się udać w Afganistanie, gdyby zrobili wybory powszechne (z udziałem kobiet) i posadzili w parlamencie około 60% kobiet. Nasza partia sprawi, że NATO będzie stosować taką właśnie strategię zaprowadzania demokracji w krajach rządzonych przez zbrodniarzy
