Markus Winkler
Markus Winkler
faxe faxe
1053
BLOG

Szczepienia a zagrożenia poznawcze

faxe faxe Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

„Wolę raczej zadawać pytania, na które nie ma odpowiedzi, niż otrzymywać odpowiedzi,  których nie można kwestionować”.

 Richard Feynman

Część 4 z cyklu Doniesienia z frontu V.

               
                   BBC, bastion wszystkiego, co słuszne  i  właściwe, opublikowała świąteczny przewodnik - jak rozmawiać z upartym wujkami,  kuzynami i kuyznami płaskoziemcami   wierzącymi w paskudne i groźne „teorie spiskowe”, którzy  sączyli przy świątecznym puddingu  niebezpieczną dezinformację   przeciwko właśnie rozpoczętym  szc*pieniom. Poniżej skrócony przewodnik, (całość https://www.bbc.com/news/blogs-trending-55350794).  Autorka przewodnika Marianna Spring jest reporterką - specjalistką  od  dezinformacji. W opracowaniu przewodnika korzystała z porad Claire Wardle z First Draft, pryedstawicielki organizacji non-profit, która walczy z  dezinformacją.  https://firstdraftnews.org/

1.     „Zachowaj spokój. Pamiętaj też - eksperci medyczni twierdzą, że krzyki zwiększają ryzyko rozprzestrzeniania się wi * usa.

2.      Nie lekceważ. Podchodź do takich rozmów z empatią, a nie wyśmiewaniem. Słuchaj cierpliwie, co mają do powiedzenia.

3.     Zachęcaj do krytycznego myślenia. Ludzie, którzy wierzą w teorie spiskowe, często mówią: „prowadzę własne badania”. Problem polega na tym, że ich badania zwykle polegają na oglądaniu  jakichś filmów na YouTube, śledzeniu przypadkowych osób na Facebooku i wybieraniu dowodów z tendencyjnych kont na Twitterze. Oni muszą  wypracować głębsze zrozumienie metody naukowej i  sceptycyzmu. To, że jeden ekspert w coś wierzy, nie oznacza, że jest to prawdą. Można  znaleźć ekspertów i to bardzo inteligentnych ludzi, którzy uwiarygodnią każde stanowisko.

4.   Zadając pytania i uświadamiając ludziom  ich wady, ostatecznie sprawiasz, że ludzie zwątpią we własną pewność siebie i otwierasz ich na wysłuchanie alternatywnych poglądów. Skoncentrowanie się na taktyce i technikach stosowanych przez ludzi propagujących dezinformację jest skuteczniejszym sposobem radzenia sobie z tymi rozmowami, a niżeli  próby podważenia informacji (sic!).

5.    Skoncentruj się na tych, którzy popierają teorie spiskowe  i  na tym, co mogą zyskać. Na przykład dochody  ze sprzedaży suplementów zdrowotnych lub  reputacja do  zdobywania zwolenników.

6.     Być może  masz nadzieję, że konstruktywna rozmowa zakończy się jakimś objawieniem przy świątecznym stole - ale nie licz  na to. Dla tych, którzy wpadli głęboko w króliczą norę konspiracji,  wydostanie się z niej może być bardzo długim procesem.Teorie spiskowe wydają się być prostymi  opowieściami, które wyjaśniają świat. Rzeczywistość jest złożona i chaotyczna, co jest trudniejsze do przetworzenia przez nasze mózgi. Ale eksperci są zgodni, że nawet jeśli nie widzisz natychmiastowych rezultatów - nie poddawaj się.”


                    Dużo słyszymy i czytamy o cenzurze, szczególnie w mediach mainstream-owych i  Internecie, gdzie na całym świecie  -  ręka w rękę z rządzącymi, pilnują, aby żadne informacje o pan*emii, pereparatach jakimi szprycują populacje, faktyczne statystyki śmiertelności,  etc nie docierały do Kowalskich, aby pozostawali  w „ trybie paniki i strachu”.  Ale kasowanie  kont w mediach społecznościowych, propaganda w mainstream  mediach, itp zabiegi  nie wystarczają. Powyżej przywołany w gruncie rzeczy dość prymitywny „poradnik”,  zadresowany jest do  Kowalskich i  do nich adresuje się postulaty  szpiegowania i donoszenia na ludzi, którzy mówiąc ogólnie nie zgadzają się z narzuconą, poprawną politycznie oficjalną narracją i propagandą.    
               Skorzystałam z rady specjalistek  od deziformacji  i  chyba na potrzeby blogerskich notek - wypracowałam  głębsze zrozumienie metody naukowej i  sceptycyzmu.  Zacznę   od kilku smutnych  i przerażających informacji, które są  efektem systematycznych  badań  materiałów i źródeł w celu ustalenia faktów i wyciągnięcia  z nich wniosków.

 Jak superautorytet od  pan*emii dr Fauci w USA i obecny doraca nowego prezydenta, zmienił zalecenia  po raz n-ty w kwestii maseczek.                
 
 Niecały tydzień po poinformowaniu Amerykanów, że noszenie dwóch, a nawet trzech maseczek  byłoby  "bardziej skuteczne" przeciwko rozprzestrzenianiu się wi*usa, dr Fauci wykonał zwrot o  180⁰ (ponownie) i przyznał, że nie ma danych, które sugerowałyby, że jest  jakakolwiek różnica we wzroście infekcji zależna od  ilości zakładanych maseczek.[i]    Dr Fauci ma swoje odpowiedniki wśród polskich "autorytetów", którzy plotą banialuki. I można byłoby zaciągnąć zasłonę milczenia nad tym kunktatorstwem, gdyby nie działania na szkodę obywateli polskich, którzy nie mają en masse pojęcia co się wokół dzieje.
    
Jak chlorochinina i hydroksychlorochina po ponad 60 latach ratowania milionów chorych na malarię, artretyzm i lupus stała się toksyczna?


                Na początku pan*demii część lekarzy na świecie stosowało chlorochininę i częściej hydroksychlorochinę do leczenia co*ida w pierwszej fazie infekcji z fantastycznymi rezultatami.  Kiedy protokoł leczenia był coraz bardziej popularny w mediach społecznościowych,  CDC w USA i jego odpowiednik w UK, zlecili przeprowadzenie badań skuteczności tych leków w walce z co*idem. Badanie w USA  zrecenzowane (peer-reviewed) zostało  opublikowanego w The Lacet [ii] -  najstarszym,  jedenym z najbardziej znanych  i prestiżowych  tygodników   medycznych  na świecie.[iii]  Badanie to było tak zaprojektowane, aby zdyskredytować używania powszechnie dostępnego i taniego leku stosowanego od lat 60 do efektywnego leczenia malarii na świecie – w leczeniu co*ida.  Chorym w stanie ciężkim, przebywających na oddziałe intenswnej terapii podawano dawkę dzienną czterokrotnie wyższą niż dopuszczalna max. dawka– 600mg na dobę, a stosowano dla lepszego rezultatu 2400mg. Powszechnie znane w świecie medycznym badania z początku lat 70, wykazały toksyczność leku podawanego w dawkach większych niż 600mg na dobę. Co więcej lekarze stosujący ten lek w leczeniu pacjentów z  co*idem  - podawali  200mg na dobę. Nic dziwnego więc, że  chorym w krytycznym stanie, podawanie leku  za późno i w dawce toksycznej, nie pomogło i pacjenci umierali.[iv] Podobne badanie przeprowadzono w UK, gdzie podawano pacjentom w krytycznym stanie „tylko” 1800mg na dobę. Wnioski były oczywiste, leki te są nieskuteczne. Po ogłoszeniu obydwu  badań (UK  w The New England Journal of Medicine)  lek ten został wycofany z aptek w USA, Kanadzie i UK i być może w innych krajach,  a lekarze pod groźbą utraty licencji nie mogli używać tego leku do leczenia pacjentów z co*dem. Powszechne oburzenie lekarzy z całego świata zmusiło The Lancet i The New England Journal of Medicine do odcięcia się od tych badań i oznaczenia publikacji jako retrackted .[v] Wkrótce uniwersytet Yale opublikował wyniki podobnych  badań, ale zaprojektowanych rzetelnie.   Przeprowadzono ich pięć -  cztery z hydroksychlorochiną plus azytromycyną i jedno z hydroksychlorochiną i doksycykliną, i wszystkie pokazują, że leczenie – we  wczesnej  fazie infekcji  - jest  bardzo skuteczne. FDA w USA  nie wycofała do dzisiaj zakazu stosowania tego leku w leczeniu  choroby co*id.[vi]  

            Trudno o  głębsze zrozumienie metody naukowej i sceptycyzmu. Zaiste, nie jest problemem   znalezienie  ekspertów i to bardzo inteligentnych ludzi, którzy uwiarygodnią każdą oficjalną i  „poprawną politycznie” narrację rządzących -jak twierdzi autorka przewodnika.  Nie jest to kwestia „wiary”  ekspertów, jak pisze Marianna Spring. W tym przypadku jest to ordynarne, nieetycznego  „ustawianie” badań pod polityczne zapotrzebowania propagandy, która od marca głosi, że tylko „sz*pionki”  oparte na wygenerowanym,  o dziwo,  już  w styczniu 2020r.  syntetycznym RNA kolca  wi*usa,  dopełniając go  kawałkiem   sentencji RNA naturalnego  kolca -  mogą nas uratować.[vii]  A przecież o  epi*emii,  nie wiedzieliśmy  przez  następny  miesiąc, a  WHO ogłosiło pan*emię,  niemal  2 miesiące później!   Informacje o źródłach  w przypisach.

Jak kawałki wyizolowanego wirusa, stały się  całym nietkniętym wirusem?
                     W  połowie stycznia nie tylko wi*us, ale także jego  kolec w całości  nie został wyizolowany.  Dzisiaj, rok później, wi*us dalej  nie jest wyizolowany! Poniżej cztery badania, które jakoby potwierdzają wyizolowanie wirusa. Na prośbę dziennikarza OFFGuardian  o przedstawienie dowodu wyizolowania i oczyszczenia całego wirusa – odpowiedzi naukowców pracujących przy  każdym z czterech badań:

1.      Leo L. M. Poon; Malik Peiris. “Emergence of a novel human coronavirus threatening human health” Nature Medicine, Marzec 2020
Odp: Malik Peiris, Maj 12, 2020 “Obraz przedstawia wirusa wyrastającego z zainfekowanej komórki. To nie jest oczyszczony wirus”

2.      Myung-Guk Han et al. “Identification of Coronavirus Isolated from a Patient in Korea with COVID - 19”, Osong Public Health and Research Perspectives, luty 2020
Odp: Myung-Guk Han,  Maj 6, 2020 “Nie mogliśmy oszacować stopnia oczyszczenia, ponieważ nie oczyszczamy i nie koncentrujemy wirusa wyhodowanego w komórkach ”.

3.     Wan Beom Park et al. “Virus Isolation from the First Patient with SARS-CoV-2 in Korea”, Journal of Korean Medical Science, February 24, 2020
Odp: Wan Beom Park, Marzec 19, 2020„Nie uzyskaliśmy mikrografu z mikroskopu elektronowego pokazującego stopień oczyszczenia”.

4.     Na Zhu et al., “A Novel Coronavirus from Patients with Pneumonia in China”, 2019, New England Journal of Medicine, February 20, 2020
Odp: Wenjie Tan, Marzec 18, 2020 „(Pokazujemy) obraz  cząstek wirusa w osadzie, a nie oczyszczonych”
           

              Powyższy  przykład, przedstawia  fakty,  opublikowane w pismach naukowych, a następnie zrecenzowane przez wybitnych naukowców, autorytety w dziedzinie wirusologii, biochemii czy epidemiologii.  Te autorytety  potwierdziły wyniki i wnioski badań. Ale przecież, także każdy człowiek mający podstawową wiedzę, odrobinę zdrowego rozsądku i umiejętność czytania, rozumie  znaczenie stwierdzeń  -  to  nie jest oczyszczony wi*us, a jego kawałek  wyrastający  z komórki człowieka,  czy  to jest obraz nieoczyszczonych kawałków wi * usa.   To nie jest kwestia „wiary”, a kwestia czy te informacje są informacjami naukowymi,  wynikającymi  z  badań i  jeśli są  to dopóki te badania są w oficjalnym „obrocie” naukowym nie są one „deziformacją”, są naukowymi faktami. Ukrywanie   przed Kowalskimi  rzeczywistych wniosków wynikających z tych badań nie czyni ich  dezinformacjami!  


  Jak  WHO w ciągu dwóch miesięcy nie mogła  zdefiniować „ odporności zbiorowej”. Czy w tym czasie naukowcy dokonali jakiś rewolucyjnych badań, które uzasadniałyby poniżej przywołane  zmiany?  


  Do końca października 2020 na stronie internetowej WHO podawało  - „ odporność zbiorowa to pośrednia ochrona przed chorobą zakaźną, która ma miejsce, gdy populacja jest uodporniona albo poprzez sz*epienie, albo w wyniku wcześniejszej infekcji”


   13 listopada WHO zmieniła tę definicję - nie podając źródeł naukowych tej zasadniczej i fundamentalnej zmiany – „odporność zbiorowa, zwana również „odpornością populacyjną”, to koncepcja stosowana do sz*epień, w ramach której populacja może być chroniona przed określonym wirusem, jeśli zostanie osiągnięty odpowiedni  próg sz*epień. Odporność osiąga się chroniąc ludzi przed wiusem, a nie narażając ich na jego działanie”. WHO  usuwa  - naturalnie nabytą odporność – jakby  nigdy nie istniała,   co zaprzecza nauce,  logice i zdrowemu rozsądkowi. To odporność zbiorowa pozwoliła przeżyć ludzkości dziesiątki tysięcy lat.


   31 grudnia WHO zorientowała się, że ludzkość także poza wybrańcami nie jest, aż tak skretyniała i  ponownie zmieniła definicję odporności zbiorowej – „ odporność zbiorowa, znana również jako „odporność populacji”, jest pośrednią ochroną przed chorobą zakaźną, która ma miejsce, gdy populacja jest uodporniona albo poprzez sz*epienie, albo w wyniku wcześniejszej infekcji. Jednak WHO popiera osiągnięcie „odporności stadnej” poprzez sz*epienia, nie dopuszczając do rozprzestrzeniania się choroby na jakąkolwiek część populacji.”


                Na  tych przykładach  fałszowania rzeczywistości i szerzenia dezinformacji i to nie przez jakiegoś nieznanego naukowca, czy płaskoziemca, ale przez Swiatową Organizację Zdrowia widać jak na dłoni, że nie  nasze zdrowie i dobrobyt ta organizacja ma na względzie.   Cała polityka  pa*emii,  „wysz*epiania” i oficjalna  narracja podszywającą się pod naukę, (maseczki, lockdowns, zamykanie szkół, itp) ma zupełnie inne partykularne cele i nie są to dla ludzkości dobre wiadomości. Rządy  i naukowe autorytety są dzisiaj totalnymi  arbitrami „jedynej, słusznej prawdy”, a kraje zachodniej cywilizacji z dnia na dzień z jakkkolwiek niedoskonałych ale jednak demokracji,  stały się państwami policyjnymi i totalitarnymi. Kluczową rolę w tej „transformacji” ma nie tylko WHO, FDA, CDC i krajowe MZ, ale także  media mainstream-owe od lewa do prawa. To  tuby propagandowe  „jedynej, słusznej prawdy”.  CNN ręka w rękę z FOX, TVP z TVN, itd. piorą mózgi Kowalskim.
             

9 kwietnia 2020r. Word Economic Forum na swojej stronie Internetowej z rozbrajającą szczerością, lakonicznie  przedstawiło  co nas czeka - Prowadzimy prawdopodobnie największy eksperyment psychologiczny w historii ludzkości.

A w styczniu 2021, WEF dodał  na tej stronie:  Wstrzykując ludziom technologię mRNA  - prowadzimy największy jak dotąd eksperyment medyczny w historii  człowieka.

Ten eksperyment jak dotąd tylko w USA  przez 2 tygodnie  - od 15.01 do  29.01.2020 – zebrał żniwo  – ogółem    21 541 NOP – w tym zgonów 123,  a  w sumie od początku akcji „wyszczepiania  29 385,  w tym zgonów 285. [viii]

             Podkreślić trzeba, że osoby, którym wstrzykiwana jest technologia mRNA,  nawet jeśli zgadzają się na „sz*pienie” to zgoda ta nie jest ważna, jeżeli pacjent nie rozumie jej znaczenia lub został wprowadzony w błąd.  Zgoda musi być dobrowolna, kompetentna i świadoma. Czy osoby „szczepione” są informowane, że preparat, które zostanie im wstrzyknięty:

Ø  otrzymają w  ramach eksperymentu medycznego
–III fazy badań preparatów, po rezygnacji z badań na zwierzętach, który to experyment zakończony zostanie w 2023r.!

Ø  nie jest szczepionką – według definicji  z  16 października 2018 Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny w Polsce,  szczepionka, to preparat biologiczny imitujący naturalną infekcję i prowadzący do rozwoju odporności  analogicznej do tej, którą uzyskuje organizm w czasie pierwszego kontaktu z prawdziwym drobnoustrojem – bakterią lub wirusem.


Ø    nie wymagane jest, aby preparat zapobiegał infekcji ( i nie zapobiega, np.w Izraelu ponad  12 400  osób miało  pozytywny wynik testu  po podaniu preparatu Pfizer / BioNTech, w tym 69, które otrzymały drugą dawkę [ix]),
 
Ø  stąd „wysz*pienie" tymi preparatami nie spowoduje najprawdopodobniej  uzyskania  „odporności stadnej”.  Innymi słowy WHO niepotrzebnie ośmieszała się zmieniając definicję „ odporności stadnej”, kiedy była pewna, że preparaty za chwilę będą gotowe i w imię „wysz *pienia jak największego odsetka populacji, wciskała Kowalskim, że tylko wiadome preparaty mogą ich uratować,
 
Ø   preparat P*zera został dopuszczony do podawania warunkowo w trybie wyjątkowym, na podstawie podanej względnej skuteczności 95,1% - wymagana skuteczność to jest  śmieszne 50%, czyli tyle co "skuteczność" gry w ruską ruletkę. Po dopuszczeniu i rozpoczęciu stosowania, okazało się z dodatkowych dokumentów dostarczonych FDA, że  firma ukryła faktyczne wyniki badań. Wzięła pod uwagę 170 zachorowań -  8 osób szczepionych i 162 osoby, które otrzymywały tzw.  placebo, które de facto było  inną szczepionką – na zapalenie opon mózgowych. Tymczasem zachorowań było ca 20 X więcej, dokładnie 3410 – 1594 w grupie preapratowej i 1816 w grupie tzw. „placebo”!  Firma  „myślała”, że to byli chorzy na grypę i nie zrobiła tej grupie testów PCR. Te liczby wskazują wprost, że infekcja przebiegała niemal równo w grupie, której podawano preparat i grupie, której podawano tzw, „placebo” i ten preparat faktycznie nie zapobiega złapaniu zarazy. I to jest na zdrowy chłopski rozum skuteczność - nie 8 chorych w grupie otrzymującej preparat mRNA, a 1594 i w grupie tzw. "placebo" nie 162 chorych, tylko bagatela 1816. Te liczby zmieniają względną skuteczność preparatu  z 94,1% do 19%!  [x]
 
Ø   Jeśli faktyczna skuteczność to 19%, to preparat ten nie osiągnął minimalnej wymaganej skutecznści do otrzymania zezwolenia warunkowego na  „wysz*pianie" kogokolwiek.
 
Ø  Żadna z firm nie potwierdziła swoich fantastycznych wyników względnej skuteczności – tj.  nie sekwencjonowała RNA z próbek pobranych od osób z pozytywnym testem PCR  na co *id. Jak wiemy WHO i FDA i dr Fauci po 9 miesiącach pan*emii niechętnie, ale przyznali,  że testy  PCR są w ca 90% niewiarygodne, o czym każdy z naukowców pracujących nad preparatami mRNA doskonale wiedział  lub powinnien wiedzieć.  Stąd tym bardziej potwierdzenie wyników  badań osób chorych było niezbędne, kiedy wiadomo było, że % skuteczności jest nie tylko narzędziem marketingowym do czarowania skutecznością i zarabiania miliardów na „wyszczepieniu”, ale przede wszystkim  niejako gwarancją, że pan*demia  wreszcie się skończy, kiedy osiągniemy "odporność stadną." Za to niebezpieczne badziewie  podatnicy wszystkich krajów, które je kupiły,  zapłacili ciężkie pieniądze.
 
Ø  Żadna z firm nie podała rzetelnie pełnej listy, jakie niepożądane odczyny posz*czepienne grożą biorcom tych preparatów. Nawet lekarze kwalifikujący do „wysz*czepień”  nie otrzymują pełnych informacji, a cóż dopiero mówić o kandydatach do „wyszczepienia”!

Świadoma zgoda,  jest podstawowym  prawem uczestnika eksperymentu medycznego. Tymczasem przedstawione powyżej fakty nie są znane olbrzymiej większości uczestników tego  prowadzonego niemal na całym świecie  największego   eksperymentu medycznego  w historii  człowieka.


Konstytucja RP zawiera Zasadę wolności od eksperymentów w art.39 i gwarantuje obywatelom polskim, że „ nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody.
 
Także Kodeks norymberski z 9 sierpnia 1947 r., który jest standardem i podstawą regulacji prawnych  przeprowadzania eksperymentów medycznych na świecie  stanowi, że do eksperymentów na ludziach wymagana jest wyraźna dobrowolna i świadoma zgoda pacjentów.


           Widziałam i przeżyłam trochę, ale to co się dzieje obecnie to najbardziej przerażający i tragicznie smutny  spektakl, jakie jestem świadkiem. Naukę zastępuje pseudonauka, informację – propaganda.  Pozbawiani jesteśmy  człowieczeństwa – literalnie. To jest ostatni moment aby Kowalscy świata  uświadomili sobie, że tylko my  możemy  być  jeszcze możemy zdecydować o swoim  być albo nie być.

[i] https://summit.news/2021/02/01/a-week-after-saying-wear-two-masks-fauci-says-it-wont-make-a-difference


[ii] Mehra MR . Desai SS, Ruschitzka F, Patel AN Hydroxychloroquine or chloroquine with or without a macrolide for treatment of COVID-19: a multinational registry analysis. Lancet. 2020; (published online May 22.) https://www.thelancet.com/journals/lancet/article/PIIS0140-6736(20)31324-6/fulltext

[iii] . W 2011 r. Journal Citation Reports ustalił, że  The Lancet zajął drugie miejsce wśród czasopism medycyny ogólnej, ustępując jedynie The New England Journal of Medicine.

[iv] https://www.statnews.com/2020/06/04/lancet-retracts-major-covid-19-paper-that-raised-safety-concerns-about-malaria-drugs/

[v] https://www.thelancet.com/journals/lancet/article/PIIS0140-6736(20)31324-6/fulltext

[vi] https://medicine.yale.edu/yigh/news-article/25085/

[vii] https://hive.blog/worldnews/@francesleader/email-exchange-with-uk-mhra-exposing-the-genomic-sequence-of-sarscov2

[viii] https://wonder.cdc.gov/vaers.html

[ix] https://wonder.cdc.gov/vaers.htmlhttps://www.rt.com/news/513139-israel-pfizer-vaccine-coronavirus/

[x] https://blogs.bmj.com/bmj/2021/01/04/peter-doshi-pfizer-and-modernas-95-effective-vaccines-we-need-more-details-and-the-raw-data/

 

faxe
O mnie faxe

Jestem świadoma odpowiedzialności karnej z art. 212 & 1 i 2 Kk i oświadczam, iż informacje na tym blogu podlegają ochronie art. 213 & 2 Kk. Jestem świadoma, że niepoparte żadnymi dowodami pomówienia, nie podlegają również ochronie art. 10 Europejskiej Konwencji Prawa Człowieka. Badania Worldwide Press Freedom Index wskazują, że Polska z punktu widzenia wolności prasy jest na ostatnim miejscu spośród krajów Unii Europejskiej i na 58 w rankingu światowym . „...Osoby wykonujące funkcje publiczne- ze względu na swą pozycję i możliwość oddziaływania zachowaniami, decyzjami, postawami, poglądami na sytuację szerszych grup społecznych - muszą zaakceptować ryzyko wystawienia się na surowszą ocenę opinii publicznej...” SK 43/05 12.05.2008 W interesie demokratycznego państwa prawa leży, aby wyroki sądowe podlegały nie tylko ocenie i kontroli instancyjnej, ale by mogły podlegać ocenie i krytyce ze strony opinii publicznej. Wszystkich czytelników informuję, że wolność wypowiedzi i swoboda wyrażania swoich poglądów jest zagwarantowana art. 54 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Artykuł ten gwarantuje również prawo do informowania o działalności osób pełniących funkcje publiczne.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Rozmaitości