Różne nieuki i kłamcy napadają na Kościół i Jego instytucje, kłamią przy tym jak najęci, choć najęci oczywiście nie są bo kto by nieuka do czegokolwiek chciał nająć?
Chyba do zamiatania a i to pod kontrolą.
Kłamią z dobrej woli bo uważają że mówią prawdę i do jej szerzenia się przyczyniają.
Po tym zaś poznaje się głupców.
Dziś w necie głośno było o idiotycznym wpisie lewackiej prowokatorki Senyszyn, która ponoć prowadzi jakiś blog i tam napisała że w polskich szkołach szerzy sie ciemnotę. Winna jest temu ponoć religia…
Co do szerzenia ciemnoty w polskich szkołach, to możne być to prawda bo ponoć owa Senyszyn i druga komunistka Środa maja tytuły profesorskie (sic!… to dopiero numer ) i nawet gdzieś wykładają!
To pewnie tam szerzy się ta ciemnota…
Lenin zwał takich kłamców "pożytecznymi idiotami".
Pożytecznymi oczywiście dla sprawy komunistów i "rewolucji"…
Często słyszy sie dyskusje o Inkwizycji wtedy pada na jej temat mnóstwo kłamstw.
Z lubościa powtarza sie kłamstwo o tym ze Inkwizytorzy torturowali podejrzanych.
Tortury były przez Inkwizycje zakazane.
Były zakazane poza szczególnymi, rzadkimi wyjątkami, za zezwoleniem i pod kontrolą…
Podsądnego badał lekarz aby stwierdzić ze tortur nie stosowano.
Stosowano często areszt domowy, w więzieniach panowały godziwe warunki i jeśli ktoś był oskarżony o drobne przestępstwo, mógł opuszczać więzienie na dzień aby mógł pracować.
Bzdety o torturach i męczeniu to lewackie opowieści z Młota na Czarownice, zakazanego przez Inkwizycje zaraz po jego wydaniu. Ludzie uciekali spod jurysdykcji cywilnej i oddawali sie ręce Inkwizycji, licząc na sprawiedliwy proces oraz godziwe warunki w więzieniu.
Więcej każdy człowiek dobrej woli znajdzie w necie gdzieś tam jest również mój obszerny wpis na ten temat…
Ale lewak, komuch i zdrajca musi kłamać, bo taka jego uroda…