„Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Kiedy mobilizuje się stadionowych bandytów z całego kraju, to nie należy opowiadać o pokojowej demonstracji. Zgromadzenie Kolorowej Niepodległej dzięki zdecydowanej i sprawnej akcji policji odniosło symboliczny sukces - obroniło Marszałkowską. I w dodatku blokujący wyszli z tego żywi. Ale widać już, że blokadami i policją nie zatrzymamy ani radykalnej nacjonalistycznej prawicy, ani potężnej fali kibolskiej przemocy”.
To Seweryn Blumsztajn komentujący wczorajsze zamieszki w Warszawie.
Z kolei Krystyna Naszkowska stwierdziła, że „Gazeta Wyborcza" winą za zamieszek obarcza organizatorówMarszu Niepodległości, a raczej kiboli, którzy na ten marsz przyszli. Marsz Niepodległości i Młodzieży Wszechpolskiej i ONR wywołał zamieszki w Warszawie. Kibole atakowali policję, ta użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych.”
Nie doczytamy się o „Nowym Wspaniałym Świecie”, gdzie chronienie znaleźli bojówkarze atakujący policję, plujący na polskie mundury i atakujący spokojnych przechodniów z polskimi flagami.
Ani słowa o agresywnych lewakach z Niemiec i innych krajów ( policja zatrzymała ich ponad setkę), którzy przyjechali na zaproszenie …, no właśnie, kogo? Kto się cieszył na swoich łamach i z dumą cytował takie oto oświadczenie:
„Zarówno „Porozumienie 11 listopada”, setki organizacji i projektów wokół niego zorganizowanych jak i tysiące Warszawiaków będą dumni, jeżeli faktycznie antyfaszyści z Amsterdamu, Sztokholmu, Paryża, Moskwy, Pragi czy Berlina wesprą naszą blokadę”.
I nie sposób zadać pytania” panie i panowie z „GW”, czy z wami wszystko w porządku?
Dziennikarka, pisarka ( "Resortowe dzieci" i nie tylko), scenarzystka, reżyser
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka