Ryszard Krauze, polski oligarcha chce od Anity Gargas i TVP astronomicznej sumy - miliona złotych. Czy ktoś podniósł larum? Czy największe media zaprotestowały przeciw próbie kneblowania niewygodnych mediów i zamykania ust niewygodnym, walczącym o prawdę dziennikarzom?
O sprawie napisały jedynie „Gazeta Polska Codziennie“, nielazalezna.pl i w polityce.pl. A w innych mediach CISZA.
Nie słychać głosów obrony, nie słychać głosu solidarności środowiska. Ta sprawa jednoznacznie pokazuje, że mamy do czynienia albo z medialnymi funkcjonariuszami wielbiącymi władzę, albo z ludźmi ogarniętymi lękiem. Jest to też próba wepchnięcia konserwatnywch mediów i dziennikarzy w niebyt, co się jednak nie udaje.
Ta zmowa milczeniamainstreamowych mediówpokazuje ich prawdziwą kondycję, tym bardziej, że w piatęk w sądzie doszło do skandalicznych scen. Ochroniarz oligarchy zablokował salę sądową nie dopuszczając, by publiczność weszła do środka. ( Wyobrażmy sobie, że na salę, gdzie toczy się rozprawa nie mógłyby wejść przedstawiciel TVN lub GW)
Wcześniej dziennikarz, który usiłował porozmawiać z Ryszrdem Krauze został brutalnie odpechniety przez prawnika oligarchy Tomasza Połetka, pracującego w kancelarii Romana Giertycha.
Prawnik Giertycha zasłynął w 2005 r., kiedy w czasie imprezy Młodzieży Wszechpolskiej wznosił dłoń w hitlerowskim pozdrowieniu. Po tym wydarzeniu ukazała się głośna publikacja w „Fakcie”. Z kolei w 2006 r. usłyszał prokuratorskie zarzuty niegospodarności w spółkach, do których wypłynęło ponad 2 mln zł wyprowadzone z Wielkopolskiego Banku Rolniczego w Kaliszu. W 2009 r. sprawa trafiła do sądu. Teraz Połetek reprezentuje polskiego oligarchę.
Skład sądu tez jest ciekawy - sprawę prowadzi sędzia Agnieszka Matlak, ta sama, która w 2010 roku przed wyborami prezdenckimi, orzekała w procesie dotyczącym zarzutow PiS, że Platforma miała plany prywatyzacji slużby zdrowia. Bronisław Komorowski powiedział po wyroku, który przyznawał rację PO: „ Jeśli ktoś jeszcze powtórzy takie zarzuty, to sędzia jest jeszcze rozgrzany, załatwimy tę sprawę szybko“.
Krazue pozwał Anitę za dwa programy „Misji Specjalnej“ wyemitowanne w TVP Telewizji Polskiej po wybuchu tzw. afery przeciekowej i po słynnym spotkaniu ministra spraw wewnętrznych Janusza Kaczmarka w prywatnym apartamencie Krauzego na 40 piętrze hotelu Marriott. Chodziło m.in. o rolę Krauzego w sprawie przecieku dotyczącego akcji CBA w ministerstwie rolnictwa.
Według "Misji", Krauze miał szukać poparcia dla swych interesów wśród polityków wszystkich opcji politycznych. W programie poinformowano, że b. szef PZU Jaromir Netzel miał twierdzić, że zaplecze Krauzego stanowi 31 posłów.
W programie prezentowano także wypowiedzi m.in. posłów Samoobrony Andrzeja Leppera i Janusza Maksymiuka, a także ówczesnego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antoniego Macierewicza oraz b. szefa WSI gen. Marka Dukaczewskiego. Krauzemu nie spodobała się właśnie wypowiedź posła Macierewicza, który nakreślał związki firm Krazuego z byłymi funkcjonariuszmi specsłużb. Jednak jego oligarcha nie zdecydował się pozwać.
Reporterzy „Misji“ przypomnieli także życiorys biznesmena, m.in. fakt, że w latach 80. był podejrzewany o związki z gangiem Nikodema S. ps. „Nikoś“.
Teraz to prorządowych mediów nie obchodzi. No chyba, że sprawa dotyczyłaby nie Ryszarda Krauzego ale kogoś innego, kogoś związanego np. z politykami PiS i dzinnikarza np. GW lub TVN. Wtedy "przekaz medialny" wyglądałby zupełnie inaczej.
Dziennikarka, pisarka ( "Resortowe dzieci" i nie tylko), scenarzystka, reżyser
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka