DotCa DotCa
247
BLOG

Czy CORONA-konspiracja, czy faktycznie CORONA pandemia

DotCa DotCa Polityka Obserwuj notkę 10

Wedlug mnie sytuacja z coronovirusem jest tak skomplikowana, ponieważ istnieją duże braki w wiedzy na temat virusa oraz wiedzy ogolnej, a kiedy ta wiedza powoli sie pojawia, to jest ona mam wrażenie, dozowana w zależności od potrzeb kogoś tam. Bez wnikania w szczególy kogo. 

Z jednej strony mamy media które albo manipuluja bo maja w tym korzyści materialne, znaczy maja temat na newsy, albo są też pod wpływem ośrodków które z manipulacji mając konkretne korzyści. Po drugie mamy Rządy wszytkich możliwych krajów które zarządzają kryzysem raczej politycznie, mniej w oparciu  o konkretne fakty, bo widać że patrzą cały czas zezem na innych, co inni robią, a potem kopiują schematy. I wreszcie mamy szeroko rozumiana opinię publiczną, czyli społeczenstwo, które jest podzielone na wszelkie możliwe ze sposobów. Więc mamy wierzacych w wirusa i nie wierzacych w wirusa, wierzacych w samą epidemia i niewiarzacych w epidemie, ufajacych mediom i nieufajacych, ufajacych szczepionkom i nie ufajacych, biernych obserwatorów i aktywistów, profesorów i pseudoprofesorów, fachowców wszelkiej maści, WHO… itd itd.

Otóz w tym miesiącu mamy pierwsze dni wchodzenia w życie efektywnej szczepionki, a tu pojawiają się watpliwości z róznych stron, czy jest ona skuteczna. Z drugiej strony paradoksalnie Rządy jeszcze mocniej przkręcaja śrubę, chociaż życie pokazuje że efekt lockdownu jest niewieki, ale oni uparcie wprowadzają jeden po drugim kolejne lockdowny. Często lockdowny dotykające kuriozalnych dziedzin, jak ten na przykład obowiązujący stoki narciarskie w Polsce. U nas w Kanadzie natomiast zanosi się na kolejny lockdown (niepotwiedzone) od okresu zaraz po świetach do końca stycznia, tak samo restrykcyjny albo jeszcze bardziej niż ten który mieliśmy w marcu 2020.

Oczywistym jest to że koszt tych wszytkich lockdownow bedzie musial ktos ponieść bo Rząd płaci, gdzieś sie zaporzycza, u kogoś, pytanie jest jednak jaki to jest koszt i kto go głównie będzie dźwigał w przyszłości

Otóż posłużę sie moim osobistym przykładem. Należe do tych którzy chyba raczej nie stracą ani na oczywistej dewaluacji pieniadza ani na późniejszej inflacji. Patrzac na to z perspektywy właściciela domu z hipoteką 30% wartosci obecnej wiem że jak nastąpi dewaluacja to mój dom stanie się droższy na rynku, nie wiem o ile, ale wiem że mój dlug w stosunku do jego wartości spadnie procentowo, czyli tu jestem do przodu z moja najwieksza inwestycją w przypadku dewaluacji.

W dziedzina businesu w którym ja operuje czyli moja praca, raczej nie ucierpię na lockdownach bo u mnie busines as usual, tymczasem ja załapalem sie na prawie wszytkie z możliwych pomocy rządowych, jako pracownik swojego businesu i jako własciciel.  Lecz nie bede tu pisał o szczegółach bo nie jest przyzwoitym drażnić ludzi. Powiem krótko: załapałem sie na sporo i zgrzeszylbym gdybym narzekał.

Więc skoro podobni jak ja i ta cała ta masa włascicieli businesów lepiej sytuowanych niż ja i ci wszyscy wlasciciele nieruchomości, właściciele czegokolwiek co ma wartosc, na koniec dnia na lockdownie tylko zarobia tak jak ja, to kto na tym straci?

Co jest najciekwasze w tym wszytkim jest ten trend, że im bardziej lewacki Rząd to bardziej śrube przykręca, a przecież wiadomo że na tym ucierpia ci najmniej zamożni, ci co pracuja za minimum wage, ci co otrzymuja 500+ itp.


DotCa
O mnie DotCa

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka