Mały skok w czasie.
2010.10.31 "Wprost", a za nim wszystkie wiodąca media:
Prokuratorzy bardzo dokładnie badają wątek gen. Andrzeja Błasika. O jego relacje z załogami rządowych samolotów śledczy wypytywali pilotów, ich rodziny, a nawet znajomych. Łącznie kilkanaście osób."
---
Jak więc było? Kiedy prokuratorzy doznali olśnienia, odnośnie gen. Błasika i jak obecnie wygląda ta ich "skrupulatność"?
Nie dziwi mnie data opublikowania rewelacji "Wprost". W przeddzień pierwszego po katastrofie Święta Zmarłych należało ofiary katastrofy lekko zdeprecjonować, aby odpowiednie służby miejskie miały mniej roboty przy sprzątaniu zniczy.
2011.03.01: Dziennik "Fakt" a w ślad za nim najpopularniejsze portale z oburzeniem informują:
"- Z rozmów z mężem wiem, że generał miał trudny charakter, był rozkazujący i apodyktyczny - zeznała wdowa po kapitanie Protasiuku. Jej zdaniem, jak powiedziała prokuratorom, obecność generała w kokpicie mogła źle wpłynąć na siedzącego za sterami jej męża. - Znając mojego męża, mogę stwierdzić, że ta sytuacja nie była dla niego korzystna psychologicznie - stwierdziła wdowa. Powiedziała też śledczym o tym, że piloci z 36. specpułku nie byli dobrze traktowani i często musieli siadać za sterami, choć mieli wolne."
"(...) wdowa po majorze Grzywnie (...) Podkreśliła, że obecność generała w kabinie podczas lotu musiałaby być bardzo „obciążającą dla męża”. O konflikcie na linii piloci - generał zeznali też inni oficerowie ze specpułku. Opowiadali o tym, że generał Błasik osobiście sprawdzał zwolnienia lekarskie kapitana Protasiuka, gdy ten był na chorobowym. Nie było też tajemnicą, że Protasiuk chciał odejść z pułku i zostać pilotem cywilnych linii."
"Kpt Arkadiusz Protasiuk i mjr Robert Grzywna nie lubili swojego przełożonego gen. Andrzeja Błasika - miały zeznać wdowy po obu pilotach, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem. Konflikt mieli potwierdzić inni oficerowie z 36. specpułku."
"Jak podaje "Fakt", Magdalena Protasiuk i Agnieszka Grzywna, wdowy po pilotach Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem, zeznały w prokuraturze wojskowej, że ich mężowie kpt. Arkadiusz Protasiuk i mjr Robert Grzywna nie lubili szefa sił powietrznych gen. Andrzeja Błasika, bo był apodyktyczny i miał trudny charakter. Zdaniem obu kobiet, obecność gen. Błasika w kokpicie mogła być obciążająca dla ich mężów, którzy siedzieli za sterami Tu-154.
"Mąż często musiał zmieniać swoje plany związane z czasem wolnym, by zrealizować oczekiwania Kancelarii Prezydenta – zeznała wdowa".
---
- Kto i dlaczego udostępnił te i akurat te fragmenty zeznań mediom - trudno powiedzieć, zapewne w tej sprawie nigdy nie będzie toczyło się śledztwo.
Manipulacja, jaką nas raczono pozostawia po sobie na szczęście mniej lub bardziej trwałe ślady. Niestety kto ma o tym nas informować - ci, którzy manipulowali?
Dworak walczy z TV TRWAM na śmierć i życie
„Ci którzy decydują nie są wybierani, a ci co się ich wybiera nie mają nic do decydowania”.
Horst Seehofer
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka