Dziś przeczytałem na tym portalu, ze patrioci Polscy (popełniam z premedytacją błąd), chcą prawdy i wolności, i ktoś im tego zabrania.
To bardzo interesujące spostrzeżenie w związku z tym, że:
1.Ochraniana przez "Polską Policję Reżimową na usługach Tuska" demonstracja, mogła swobodnie nie niepokojona przez nikogo, przejść z dowolnego miejsca w Warszawie do dowolnego miejsca w tymże mieście.
2.W międzyczasie mówcy wygłaszali antyrządowe przemówienia, a tak naprawdę kompletne brednie, i nikt na to nie zareagował (a powinien w dyktaturze) oprócz skandowania "Jarosław, Jarosław".
3.Reżimowa Policja w dalszym ciągu nie pałowała, tylko dbała o bezpieczeństwo obywateli.
4.Pani Stankiewicz dla podgrzania temperatury bredziła o dobijaniu rannych.
5.Gazeta Polska Codziennie przy nakładzie ok. 120 tysięcy sprzedaje 20 tysięcy.
7.Czy już mamy na tyle silną demokrację , że możemy olać przeciwników demokracji?
Hę?
Inne tematy w dziale Polityka