Droga donikąd Droga donikąd
1121
BLOG

Powstanie Warszawskie. Czy było warto?

Droga donikąd Droga donikąd Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 7
Jutro mija 68 rocznica wybuchu powstania warszawskiego. Tak jak co roku mam w głowie pytanie: Czy było warto? Czy było warto poświęcać istnienia setek tysięcy istnień ludzkich, śmierć miasta? Moim zdanie nie. Moim zdaniem trzeba oddać honor, cześć i chwałę uczestnikom powstania, jednak dowódców potępić i napiętnować, tych którzy odpowiadają za wybuch tego zrywu.
Wiem, że propaganda PRL-u ciągle wyklinała powstanie warszawskie, głosiła, że była to wielka zbrodnia. Trudno, żeby mówiła inaczej, przecież warszawiacy powinni spokojnie czekać na zbawienie komunistyczne, na czerwonych towariszczi.
Teraz mamy wolny, suwerenny kraj, co prawda nadal wojujemy wewnętrznie, jednak możemy się zastanowić, komuna się skończyła. Ja jestem zdania, że wybuch powstania warszawskiego był bezsensowną decyzją złych dowódców.
Nie mam głębokiego kompleksu, tak jak by to widział prof. Andrzej Nowak, którego uznaję i szanuję jako wskaźnik honoru polskiego, którego czytam, by otrzepać się z tego gnoju, jakim co jakiś czas zarastam, po słuchaniu bredni o Polakach np. w sprawie Smoleńska
Nie można uznawać jedynie Niemców czy Rosjan za winnych. Oni po prostu chcieli nas zniszczyć i to czynili.
 
 
Mam jednak głębokie przekonanie, że my Polacy ciągle popadamy w mickiewiczowski romantyzm, nie potrafimy na trzeźwo widzieć swoich win i sprawek. W efekcie niczego nie uczymy się na błędach. Uważam, że rację miał śp. profesor Paweł Wieczorkiewicz, który stwierdził: Polacy są współwinni tragedii Warszawy w 1944roku. Przez swoją polityczną głupotę.Rację miał Stefan Kisielewski, który napisał:
Naród naprawdę męski nie walczy nigdy do ostatniej kropli krwi.
Na tym polega prawdziwy patriotyzm, patriotyzm obdarzony
instynktem życia, nakazującym cierpliwość, ostrożność,
powściągliwość, subtelność taktyczną w dążeniu do celu
zasadniczego. My natomiast tak bardzo tęsknimy do wielkości,
do walki…
 
Jest bardzo wiele literatury, o tym że powstanie przyniosło ogromne straty.
 
Podstawowy argument „zwolenników wybuchu powstania” to to, że gdby nie wybuchło, to i tak Niemcy by urządzili rzeźnię Polakom.
 
Józef Mackiewicz, nasz wielki prozaik widział to swoimi oczyma zupełnie inaczej:
 
To nie Niemcy byli naszymi przeciwnikami, tylko Rosjanie, którzy od 1941 roku nawoływali do powstania, by zaraz po jego wybuchu, czekać z założonymi rękami.
 
Powstanie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku. Nieprawdą jest, że wybuchło przedwcześnie, że działała tu "zbrodnicza lekkomyślność generała Bora". To samo radio londyńskie, które dziś mówi o "przedwczesności", w sobotę wieczorem, dnia 29 lipca, nadało następujący komunikat:
"Wojska rosyjskie w całej swej masie stoją w odległości pola widzenia od Warszawy. Pierwsze czołgi rosyjskie wkroczyły do przedmieść Warszawy, gdzie toczą się zacięte walki. Generał Rokossowski przeniósł swą główna kwaterę w bezpośrednie sąsiedztwo Warszawy".
[…] Zdrada wyszła na jaw w całej pełni dopiero po kilku dniach.
 
 Od roku 1941 wszystkie radiostacje sowieckie nawoływały naród polski do powstania. Zaczęło się od tego, że sygnałem Moskwy po polsku były słowa: "Polacy! Bijcie mocno! Bijcie bezlitośnie". Od roku 1942 radiostacja sowiecka im. Tadeusza Kościuszki, która po częściowej ewakuacji Moskwy przeniesiona została do Taszkientu, a podawała się za tajną radiostację polską, w codziennych swych audycjach nadawała "podręcznik sabotażysty i powstańca" na użytek Polaków. Od roku 1943 Moskwa po polsku wołała wielkim głosem: "Polacy! Tylko zdrajcy i tchórze każą wam czekać w bezczynności! Polacy, wzorem bohaterskich partyzantów sowieckich, jak jeden mąż chwytajcie za broń! Zaprzedana Hitlerowi klika reakcjonistów polskich z Raczkiewiczem i Sosnkowskim na czele namawia was na wyczekiwanie..." - Ba, jeszcze w czerwcu 1944 roku komunistyczna prasa podziemna w Warszawie pisała, że to tylko reakcyjny, prohitlerowski, faszystowski obóz w Polsce wymyślił hasło, że Niemcy są już pobite, żeby odciągnąć masy od powstania...
 
 I oto, gdy powstanie wybuchło naprawdę, bolszewicy umyli ręce, oświadczyli, że "przedwcześnie", że Bór to zdrajca (?) itd. - nastąpiła bezprzykładna zdrada, najcyniczniejsze wydanie Warszawy na łup niemiecki, nb. w formie, która zaćmiła wszystkie poprzednie klęski, jakie na to miasto padły.
 
Zabicie jednego Niemca kosztowało statystycznie 10 powstańców i 100 cywili. I to Polaków najlepszego sortu, śmietanki narodu, ludzi, którzy mogliby szybciej obalić komunę w Polsce i to na lepszych warunkach.
 
Warto wyciągnąć wnioski z historii na przyszłość. Warto zapoznać się z faktami. Warto jutro zapalić znicze na grobach powstańczych, mając pełną wiedzę o ich heroicznej, niewyobrażalnej walce. Niestety bez żadnego wsparcia w polskich przywódcach.

 

"Tylko prawda jest ciekawa" J.Mackiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura