
Grożą jej za to 3 lata więzieniu, ale do ewentualnej odsiadki droga daleka. I choć wiadomo, że Katarzyna P. pociągała za sznurki w Amber Gold, musiała wiedzieć co kombinuje mąż, to na razie prokuratura nie znalazła dowodów na to, że kogokolwiek oszukała. Nie siedzi w areszcie, jak Marcin P. Nie cierpi też biedy. Z kasy Amber Gold zgarniała miliony. Tylko w 2010 r. – na umowę zlecenie – dostała 3,3 mln zł.
Pewna
kobieta została skazana prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Opolu w lipcu 2010 roku za przestępstwo karne skarbowe na karę grzywny. Wystawiła rachunek zamiast fakturę WAT. Pani ta prowadziła małą kwiaciarnie.
Ostatecznie sąd zamienił Joannie W. karę grzywny na karę zastępczą w postaci 25 dni pozbawienia wolności.
Dalszy ciąg tej historii jest powszechnie znany,te dwa tylko przykłady dają obraz jak w Państwie PO stosowane jest prawo wobec maluczkich, a jak wielkich oszustów.
Inne tematy w dziale Rozmaitości