Angela Merkel rozważa rezygnację z urzędu kanclerza, nie chce czekać na porażkę wyborczą swojej partii. Jak podaje "Spiegel", jest zdecydowana dobrowolnie ustąpić z urzędu, jako pierwsza kanclerz RFN od 1949 r.

Niemieckie media podają, w oparciu o opinię kilku wysoko postawionych chadeków z gabinetu Merkel, obecna kanclerz ma szczery zamiar dobrowolnie zrzec się piastowanego urzędu. Spekuluje się ze po odejściu ze stanowiska, Merkel miałby objąć stanowisko sekretarza generalnego ONZ, lub przewodniczącego Rady Europejskiej.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Podobne, wówczas "bzdury" pisałem już trzy lata temu, że generalnie Niemcy, ich elity także nic szczególnego sobą nie reprezentują, a szczególnie niemiecka chadecja uległa katastrofalnej degradacji i skundleniu, tak więc kwestią czasu gdy niemiecka scena polityczna zadrży w posadach i siłą rzeczy ulegnie przewektorowaniu w polityce osiągania celów. Obecnie Niemcy przeżywają "aferę szpiegowską", która najzwyczajniej jest skutkiem zbytniego i nieograniczonego związania się ekonomicznie i gospodarczo Niemiec z Rosją, co zasadniczo stoi w sprzeczności z zobowiązaniami ze "Światem, Kulturą Zachodu" i USA. Co może determinować Merkel w tak nieoczekiwanym zejściem ze sceny politycznej Niemiec? Skoro (podobno) "Taśmy prawdy" o rządach Tuska słuchano w Belinie już pół roku temu, to być może, już inne "taśmy" nagrały spacer Tuska z Putinem na Zoppotzkim molo i gdzieś między wierszami wyraźnie słychać Angela?
Inne tematy w dziale Polityka