


Czasami, zdarzają się sytuacje, w których po prostu opadają ręce. Trafiamy na dyskutanta, który mówi straszne bzdury, ale mówi je z ogromną pewnością, uporem i przekonaniem o własnej słuszności. Jakkolwiek frustrujące może to być doświadczenie, warto mieć na uwadze fakt, że taka osoba nie jest do końca temu winna. Jest bowiem ofiarą błędu poznawczego, znanego w psychologii jako efekt "Dunning-Kruger".
Zjawisko to polega na tym, że osoby o niskich kwalifikacjach w danej dziedzinie mają tendencję do przeceniania własnych kompetencji, gloryfikowania swego ego poprzez agrogancję.
Mówiąc prościej: niektórzy ludzie są – w danym kontekście – zbyt głupi by dostrzec jak są głupi. Co równie istotne, nie potrafią również docenić prawdziwego poziomu zdolności.
Ostatnio słynie swym "czepializmem" pani rzecznik o oczach "młodej jałówki", która jak w mordę strzelił dotknięta "Dunning Krugerem" i jak opętana, co tylko stanie w ekranie Tv to zarzuca przyszłej premier RP Szydło niskie kwalifikacje w kwestii programu gospodarczego, który przedstawia w obecnej kampanii wyborczej. Nielogiczne to strasznie, ale co tam - "Dunning Kruger" - pani rzecznik jeszcze nie tak dawno, z pozycji ministra sportu, która nie miała bladego pojęcia, co to jest hokej i finał "Super Pucharu Polski" postawiła "Narodowy" za 2 mld zybli, pomimo, że zgoda stanęła na 800 mln, z małym haczykiem tej kwoty. A zaraz potem gdy tylko Louise Veronice Ciccone zwana "Madonną" na "Narodowym" się pokazała, to natychmiast minister sportu Mucha, tak lekką ręką 5 mln. zybli, niczym perły pod nogi "Madonny" rzuciła. W istocie to musiała być niesamowicie wybitna sportsmenka. Tak najwyraźniej podpowiada logika ekonomiczna, przynajmniej ministra sportu.
Inne tematy w dziale Polityka