Kulczyk nie żyje,... albo się zniknął, znaczy na wielkie zmiany, wręcz niebywale ogromne zmiany idzie w Polsce. Bowiem odchodzi człowiek, który stał w cieniu wszelkich afer, oraz nie afer "prywatyzowanej Polski", był zwykłym paserem - ot i to cały sukces biznesowy tego pana.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę jego śmierć jako zwykłą mistyfikację, a to jest możliwe i prawdopodobne, można się spodziewać wielu innych zniknęć wielu możnych w naszym kraju, w tym jak najbardziej Tuska.
Nie wpisuję się na jego klepsydrze - Świeć Panie... - bo za co?!

Inne tematy w dziale Polityka