Ekonomia Polityczna Ekonomia Polityczna
610
BLOG

Czego nauczył nas kryzys?

Ekonomia Polityczna Ekonomia Polityczna Gospodarka Obserwuj notkę 6

Prof. Włodzimierz Bojarski

 

           Obecny krach finansowy to nie pierwszy światowy kryzys i zapewne nie ostatni. Podobnie jak poprzedni, ma swoje źródło w systemie finansowym i nie tylko; jest to kryzys finansów i wartości moralnych. Dziwi, że ani władze państwowe, ani szanujący się uczeni nie pytają – kto spowodował kryzys i kto za niego odpowiada ? Taka sytuacja dodatkowo potwierdza prawdę, że nie rządy panują nad systemami finansowymi, ale systemy finansowe już od dawna dominują nad rządami i państwami.

 

Od czasu światowego kryzysu końca lat dwudziestych główną jego przyczynę upatrywano w światowym systemie finansowym i tkwiących w nim wadliwościach. Podjęto tę sprawę wówczas w Senacie USA i bardzo dobitnie w encyklice papieża Piusa XI z 1931 r. Wady systemowe nie zostały jednak wyjaśnione i usunięte ani wówczas ani obecnie. Stwarza to nadal duże zagrożenie. Ostateczne przezwyciężenie poprzedniego światowego kryzysu dokonało się w procesie gwałtownych przygotowań do Drugiej Wojny Światowej, w czym również negatywny udział miał światowy system finansowy.

           

Przezwyciężenie i trwałe odsunięcie widma kryzysu wymaga więc od USA i Unii Europejskiej zdecydowanych kroków celem dokonania zasadniczej reformy międzynarodowego systemu finansowego, zgodnie ze wskazaniami sprawiedliwości społecznej i etyki chrześcijańskiej. Wzywa do tego także Klub Rzymski w swej Deklaracji Amsterdamskiej z 2009 r. : „System finansowy trzeba przekształcić w instrument promowania etycznego, wyrównanego i trwałego rozwoju świata. Dlatego transakcje wewnątrz sektorowe trzeba uznać za przejaw przestępczości zorganizowanej.”

 

Od końcowych lat XX wieku dochodziły mądre głosy, m. in. Instytutu Schillera, wskazujące na rosnący balon wtórnych walorów finansowych bez pokrycia i zapowiadające przybliżający się kryzys. Ale główny nurt nauki oraz polityki tego nie widział, nie słyszał i został podobno zaskoczony.

           

Kryzys przybliżył kilka prawd dosyć oczywistych, przesłanianych całe lata przez naiwne, ale głośne i poprawne politycznie ideologie, o doskonałej regulacji rynkowej, minimalnej roli państwa, o trwałym, pomyślnym rozwoju globalnym i wzroście powszechnego dobrobytu. Kompromitacja tych ideologii przypomina, szczególnie naukowcom i politykom, obowiązek krytycznego myślenia, analizowania doświadczeń i przezorności. Trzeba przewidywać zarówno pomyślny rozwój sytuacji jak i przypadki katastrofalne.

 

Nie wolno wierzyć zapewnieniom o końcu kryzysu. Nie podjęto prawie żadnych reform systemów finansowych, a większość działań antykryzysowych ma charakter doraźny i nakręca tylko spiralę regresu pogłębiającą kryzys. Cięcia wydatków budżetowych, spadek płac realnych, zwolnienia i bezrobocie, to wszystko zmniejsza popyt, a więc również produkcję i dochody. Będzie narastała bieda, deficyty budżetowe i zadłużenie. Kryzys potrwa zapewne kilka lat.

 

Warunki kryzysu przyspieszają i zaostrzają rozwarstwienie majątkowo-dochodowe społeczeństwa, procesy destrukcji rodzin i środowisk, spadek kapitału społecznego oraz narastanie patologii. Postępuje spadek zaufania do władz, niezadowolenie społeczne i oczekiwanie naprawy państwa.

 

Kolejne rządy w Polsce nie umieją i nie chcą gospodarować majątkiem narodowym, nie potrafią też zrównoważyć budżetu państwa. Wyprzedają za granicę strategiczne, dochodowe obiekty i zasoby oraz zadłużają państwo, podcinając możliwości rozwojowe kraju.

 

Obecny kryzys finansów w Europie nakłada się w Polsce na negatywne skutki wadliwej, neoliberalnej transformacji, a w tym na znaczną destrukcję krajowych instytucji finansowych w latach dziewięćdziesiątych. Częściowym ratunkiem w złej sytuacji jest tylko pozostawanie polskiej gospodarki przy polskim złotym. Jest widoczne, że kryzys finansowy wyraźnie mniej dotknął te kraje UE, które zachowały swoją walutę, jak np. Szwecja i Polska, natomiast słabsze kraje strefy euro bliskie są bankructwa. Dlatego Polska musi zachować swój pieniądz do czasu wyrównania poziomu gospodarczego z krajami zachodnimi.

 

Neoliberalna transformacja ustrojowa została dokonana w Polsce wbrew uzgodnieniom „okrągłego stołu” o budowie „Polski samorządnej” i wbrew zasadom konstytucyjnym o ustroju społecznej gospodarki rynkowej (Art.1, 2, 20 i inne). Teraz, po skompromitowaniu ideologii neoliberalnej, gdy odcięło się od niej wielu uczonych światowych i niektóre państwa, w Polsce nadal ona dominuje; zaślepia polityków i wielu nauczycieli akademickich.

 

Niektórzy pytają – jaki byłby dobry model ustrojowy państwa i jego rola w obecnych warunkach, po odrzuceniu wcześniejszym komunizmu, a teraz liberalizmu. Mamy w kraju odpowiedź na to pytanie, opartą na wszechstronnych analizach doświadczeń wielu krajów i naszych własnych oraz na wskazanych ustanowieniach konstytucyjnych. Potrzebna jest w Polsce rzeczywista realizacja społecznej gospodarki rynkowej i budowa społeczeństwa obywatelskiego.

 

Gdy narasta kryzys, załamuje się idea solidarności w Unii Europejskiej i okazuje się, czego można było się spodziewać, że konwencje międzynarodowe, np. klimatyczna, dotyczące wolnego handlu i inne, nie muszą w pełni obowiązywać. Kraje silniejsze próbują nawet podkopać gospodarczo słabsze, jak np. Grecję. Każdy kraj musi więc liczyć przede wszystkim na siebie, na własne siły i bronić swoich interesów.

 

Przezwyciężenie kryzysu wymaga opracowania i realizacji nadzwyczajnego, rozwojowo-produkcyjnego programu państwowego, który pociągnie za sobą autentycznych produkcyjnych inwestorów prywatnych, a nie pseudoinwestorów skupujących państwowe długi. Konieczne jest do tego zachowanie pieniądza krajowego, krajowych kopalń, elektrowni, rafinerii, transportu i innych strategicznych obiektów. Potrzebna jest pełna mobilizacja społeczna oparta na zaufaniu i zrozumieniu. Potrzebny jest pokój wewnętrzny i międzynarodowy.

 

Trzeba rozwijać i umacniać polskie; państwowe, społeczne i spółdzielcze instytucje finansowe oraz inne formy rozliczeń wewnętrznych i współpracy gospodarczej, zmniejszając uzależnienie od kapitału zagranicznego i dominacji obcych korporacji. Trzeba wspierać krajową przedsiębiorczość, szczególnie produkcyjną, rozwój drobnych i średnich przedsiębiorstw, akcjonariaty pracy i partnerstwo publiczno-prywatne.

 

Do niedawna liczni ekonomiści skłonni byli uważać ekonomię za królowę nauk. Tymczasem doświadczenia ostatnich lat wykazały dotkliwe braki nauk ekonomicznych i kompetencji ekonomistów, nie tylko w przewidywaniu przyszłości, ale także w samym rozumieniu i objaśnianiu teraźniejszości. Jest to właściwie zrozumiałe, ponieważ niezwykła złożoność zjawisk społeczno-gospodarczych i politycznych oraz ich zmienność i zależność od różnorodnych warunków miejsca i czasu powoduje potrzebę poznawania wielodyscyplinarnego i systemowo-procesowego naszej rzeczywistości. Tego trzeba się uczyć.

 

Włodzimierz W. Bojarski -- polski energetyk, ekspert inżynierii systemów i zarządzania, polityk, profesor doktor habilitowany, senator I kadencji, członek Polskiej Akademii Nauk.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka