Coraz więcej frankowiczów decyduje się na sprzedaż roszczeń wobec banków w zamian za szybsze pieniądze i uniknięcie procesu. Choć cesja wierzytelności pozwala ograniczyć formalności, wiąże się też z dużymi stratami finansowymi i ryzykiem zapisanym w umowach. Eksperci ostrzegają, że w wielu przypadkach korzystniejsze pozostaje samodzielne prowadzenie sprawy z pomocą prawnika.
Dlaczego frankowicze sprzedają wierzytelności?
Coraz częściej mówi się o skupowaniu wierzytelności z kredytów frankowych. Na tego typu rozwiązanie decydują się zwykle osoby, które nie chcą prowadzić procesów z bankami. W zamian za rezygnację z 50–70 proc. wartości roszczenia (najczęściej co najmniej 50 tys. zł, w zależności od wysokości spłaconej kwoty), kredytobiorca unika bezpośredniego konfliktu z bankiem i szybko otrzymuje część pieniędzy.
– Nabywca wierzytelności przejmuje obowiązek prowadzenia sporu. Jednak kredytobiorcy i tak muszą co najmniej raz stawić się w sądzie. Zaletą cesji jest szybkie otrzymanie środków i ograniczenie aktywności frankowicza do minimum. Nie musi on szukać prawnika ani ponosić początkowych kosztów. Rezygnuje jednak ze znaczącej części roszczeń. W skrajnej sytuacji, przy źle skonstruowanej umowie cesji, po stronie kredytobiorcy pozostaje ponadto ryzyko zwrotu otrzymanego kapitału – komentuje adwokat Jakub Bartosiak z Kancelarii MBM Legal.
Na co zwrócić uwagę w umowie cesji?
W umowie należy precyzyjnie określić odpowiedzialność nabywcy roszczeń – jakie koszty ponosi, jakie obowiązki przejmuje względem banku i na jakich zasadach rozlicza się z kredytobiorcą. Ważne są również terminy podejmowania czynności, zasady kontaktu oraz prawo kredytobiorcy do uzyskiwania informacji.
Przykład: frankowicz otrzymuje za cesję 100 tys. zł. Po wyroku bank wypłaca 200 tys. zł, które trafiają do nabywcy wierzytelności. Jeśli bank skutecznie zażąda zwrotu 150 tys. zł, to odpowiedzialność za tę kwotę powinna spoczywać na nabywcy lub być solidarna, a nie wyłącznie na kredytobiorcy.
Ile można stracić na cesji?
– Nabywcy cesji najczęściej oferują frankowiczom 30–50% wartości roszczenia. Zdarzają się też oferty znacznie niższe, w wysokości jedynie 10–15% roszczenia. Oznacza to, że kredytobiorca otrzymuje zaledwie niewielką część potencjalnej wygranej. Różnice wynikają z indywidualnych sytuacji kredytobiorców – daty zawarcia umowy kredytu, banku czy spłaconej kwoty – tłumaczy mec. Bartosiak.
Sprzedaż roszczenia nie zamyka sprawy – kredytobiorca i tak musi przynajmniej raz stawić się w sądzie, zwykle przed sądem okręgowym. Ważne jest również, że cesja obejmuje tylko roszczenia majątkowe (np. zwrot nadpłat), nie unieważnia umowy i nie wystarcza do wykreślenia hipoteki.
Ryzyko utraty kontroli nad sprawą
Proces finansowany przez zewnętrzne firmy może wydawać się korzystny, ale wiąże się z wysokimi kosztami i utratą kontroli nad przebiegiem postępowania. Kredytobiorca nie ma wpływu na działania podejmowane przez nabywcę cesji. Dla dużej firmy rezygnacja z jednej sprawy jest bez znaczenia, ale dla klienta może to być najważniejsze wyzwanie finansowe w życiu.
– Jeśli początkowe koszty są zbyt wysokie, warto negocjować z pełnomocnikiem lub poszukać innego. To i tak będzie tańsze niż cesja roszczeń. Do tego prawnicy ponoszą osobistą odpowiedzialność za swoje działania i są ubezpieczeni od błędów – podkreśla mec. Bartosiak.
Ograniczona odpowiedzialność spółek
Firmy skupujące wierzytelności zwykle działają w formie spółek z o.o., co oznacza ograniczoną odpowiedzialność. – Umowy bywają niejasne i zawierają pułapki, szczególnie w kwestii rozliczeń z bankiem. Różne może być rozumienie „korzyści” uzyskanych w procesie, a także odpowiedzialność za ewentualny zwrot części lub całości kapitału – dodaje Bartosiak.
Najpewniejsze rozwiązanie
Najpewniejszym i najszybszym sposobem na pozbycie się zadłużenia i wykreślenie hipoteki pozostaje uzyskanie wyroku ustalającego nieważność umowy kredytowej. Kolejnym krokiem jest otrzymanie zaświadczenia z banku ze zgodą na wykreślenie hipoteki i złożenie go w sądzie wieczystoksięgowym.
Z tego artykułu dowiesz się:
- Na czym polega cesja wierzytelności z kredytów frankowych
- Ile realnie otrzymują frankowicze, którzy decydują się na sprzedaż roszczenia
- Jakie ryzyka wiążą się z podpisaniem źle skonstruowanej umowy cesji
- Dlaczego proces z prawnikiem może być korzystniejszy niż sprzedaż roszczeń
- Jaki jest najpewniejszy sposób na unieważnienie umowy frankowej i wykreślenie hipoteki
na zdjęciu: banknoty - franki szwajcarskie, zdjęcie ilustracyjne. fot. MondayNews
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Gospodarka