... że stopy procentowe w Polsce są za wysokie - wskazał na realny minus 100 bp w UE (stopy niższe o 1 punkt procentowy od inflacji) a u nas 200 bp na plusie (3% przy inflacji 1%). Absurd, który dobija naszą gospodarkę, a co więcej daje możliwość czerpania ogromnych zysków z naszych obligacji zagranicznym inwestorom.
My wszyscy płacimy za zbyt wysokie oprocentowanie polskich obligacji, które, tak przy okazji, są ostatnio ulubioną inwestycją Państwowego Funduszu Emerytalnego w Norwegii - płacimy kilka procent rocznie odsetek dla emerytów z Norwegii, zamiast dużo mniej - o co najmniej o jeden punkt procentowy.
Zaskoczenie, że RPP obniżyła stopy o 25 bp?
Ja jestem zaskoczony, że nie obniżyła o 100 bp.
Gdyby można było zwolnić członków RPP, to bym to od razu uczynił. Większość to tzw. fundamentaliści, czyli osoby bardziej przywiązane do posiadanej wiedzy - do wyznawanych poglądów, często zupełnie nie pasujących do zmieniającej się rzeczywistości, niż do tego jaki ich decyzje mają wpływ na życie przeciętnego Polaka.
Niestety RPP działa tak, że: zero odpowiedzialności personalnej, miesięczne wynagrodzenie na poziomie członka zarządu NBP i nieusuwalność do końca kadencji.
A decyzje wpływające na życie 38 milionów ludzi.
Dziennikarze wskazują na to, że straciliśmy kilkadziesiąt milionów bo KE ma zarzuty co do prawidłowości wypłat dla rolników?
Niech ktoś podliczy ile milionów płacimy za taką a nie inną politykę pieniężną RPP. Koszty zupełnie niezrozumiałej podwyżki stóp jesienią ubiegłego roku i wciąż wysokich stóp teraz, będziemy płacić przez taki okres na jaki zostały wyemitowane wówczas polskie obligacje (czasem na okres 20 lat). To będą setki milionów złotych - płaconych przez nas wszystkich na skutek takich a nie innych decyzji kilku ludzi z RPP (będących w większości), którzy wciąż mają problem z przyznaniem się do tego, że popełnili wielki błąd, że byli... zbyt "fundamentalni", do tego aby podejmować w naszym imieniu decyzje.
Niezłe!
Warto byłoby zmienić ten kabaret oferujący luksus kilku osobom, a mających wpływ na życie każdego z nas.
Brukowa prasa piętnuje wynagrodzenia członków PTE za to, że pomnażają nasze oszczędności (po odliczeniu ich wynagrodzeń) w OFE dwa razy szybciej niz przewidywali twórcy reformy emerytalnej, a nikt z dziennikarzy nie napisze o wynagrodzeniach kilku gości na tym samym poziomie za pracę jeden dzień w miesiącu, którzy podjęli decyzje - jak dzisiaj wiemy bardzo głupie - których koszt będzie liczony w setki milionów złotych płaconych przez nas wszystkich.
Dlatego jeszcze raz napiszę: poziom dziennikarstwa w Polsce, szczególnie w dziedzinie ekonomii, jest tragiczny i bezwzględnie wykorzystywany przez polityków.
Prośba do takich dzienikarzy jak Monika Olejnik aby nie dawali się wciągać w tematy, o których nie mają zielonego pojęcia. Ich autorytet jest po prostu wykorzystywany.
Podaje temat: "fundamentalizm kilku ludzi kosztujący nas wszystkich setki milionów złotych, a jeszcze otrzymujących za swoje decyzje po kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie, przy żadnej odpowiedzialności za swoje decyzje.
To JEST TEMAT.
Inne tematy w dziale Gospodarka