elig elig
475
BLOG

Pogróżki Putina

elig elig Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

  Amica wpisała pod moją przedwczorajszą [13.06.2018] notką następujący komentarz:

  "2. Rosja

amica, czw., 14/06/2018 - 10:46

Sprawa prezydenta trochę zyskuje/traci wobec zapowiedzi rosyjskiego ataku na Ukrainę. Zapowiedział go Putin w odpowiedzi na pytanie pisarza z partii bolszewicko-nacjonalistycznej Zachara Prilepina w gorącej linii, a dziś nagłośniły media rządowe i Duma. Wg oficjalnej wersji oczywiście podczas mundialu zaatakuje Ukraina a Rosja odpowie całą armią i zniszczy państwowość Ukrainy (to zniszczenie państwowości to słowa Putina). Teraz w Dumie zaznaczają, że pokojowe rozwiązania nie będą rozpatrywane. Rzeczywiście wg OBWE sytuacja na froncie zaostrza się, oczywiście z obu stron a nie tylko Ukrainy. Całość wygląda na prowokację. Czyżby uzgodnioną z Niemcami i Francją? No to podzielili znów Europę? A nas komu dali -- Putinowi, UE czy USA?". {TUTAJ}.

  Zastanowiłam się - o co chodzi? Okazało się, że 7 czerwca 2018 r. Putin urządził telekonferencję, na której zadawano mu różne pytania. Jak napisał Marek Budzisz w portalu Fronda.pl {TUTAJ}:

  "W tym kontekście trzeba czytać odpowiedź Putina na pytanie pisarza Prilepina, który wystąpił w charakterze doradcy liderów samozwańczych „republik ludowych” z Donbasu. Tenże pytał Putina czy on nie obawia się, że Ukraina wykorzysta czas Mundialu, po to, aby rozpocząć na wschodzie natarcie na pełną skalę i „manu militari” rozstrzygnąć konflikt. Putin dość enigmatycznie odpowiedział, że jeśli coś takiego nastąpi, to konsekwencje tego kroku będą dla państwowości ukraińskiej zgubne, zostanie ona po prostu „starta z powierzchni ziemi”. Każdy zainteresowany może jego słowa interpretować w sposób dla siebie dogodny – albo, jako zapowiedź wojny i wjazdu rosyjskich czołgów do Kijowa (to dla tych bardziej wojowniczych), albo, jako opisanie konsekwencji politycznych takiego kroku. Konsekwencji polegających na wycofaniu zachodniego wsparcia dla Kijowa, nasilającego się kryzysu i wzrostu nastrojów separatystycznych, czego osłabiona państwowość ukraińska po prostu może nie przetrwać, nawet, jeśli Rosja nie wtrąci się.".

  W portalu Euractiv.pl mogliśmy przeczytać:

  "Pomoc dla tzw. republik ludowych w Donbasie Władimir Putin zapowiedział na dorocznej telekonferencji, w trakcie której odpowiada na pytania obywateli. O Donbas zapytał prezydenta rosyjski pisarz Zachar Prilepin. Wyraził bowiem podejrzenie, że Ukraina wykorzysta zbliżające się piłkarskie mistrzostwa świata w Rosji, żeby zaatakować w Donbasie.

W odpowiedzi Putin wyraził nadzieję, że strona ukraińska nie dopuści się „takich prowokacji”. Zagroził przy tym Kijowowi, że gdyby jednak spróbował wyzwalać Donbas, to będzie to miało „drastyczne skutki dla ukraińskiej państwowości”.

Rosyjski prezydent podkreślił, że mieszkańców tych terenów nie można zastraszać. „Widzimy, co się tam dzieje, jak ludzie cierpią, pomagamy obu nieuznanym republikom i będziemy nadal to robić” – oświadczył prezydent Rosji. Podkreślił przy tym, że to, co się dzieje w Donbasie, świadczy o tym, że „obecne ukraińskie przywództwo nie jest w stanie rozwiązać tego problemu”. (...)

  Na wypowiedź Putina zareagował Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksandr Turczynow. „Bez względu na jęki zrozpaczonych rosyjskich najemników i groźby rosyjskiego prezydenta, ukraińskie wojsko odpowiednio zareaguje na wszelkie groźby, a ukraińskie państwo istnieje i będzie istniało, niezależnie od maniakalnych pragnień imperialnych rewanżystów” – oświadczył. Zapewnił także, że „ukraińska państwowość opiera się na męstwie, patriotyzmie i wierze milionów wolnych Ukraińców, zdolnych do jej obrony i zachowania wolności, demokracji i niezależności dla swych dzieci”. Natomiast rosyjska państwowość spoczywa jego zdaniem “na kościach milionów zamęczonych i złamanych niewinnych ludzi”.

“To zasadnicza różnica między naszą państwowością a rosyjską, która może istnieć jedynie w warunkach totalitarnych, gdy opricznicy (zwolennik systemu sprawowania władzy – opriczniny – przez Iwana Groźnego), żandarmi, czekiści i KGB-iści tłamszą ludzi kratami i drutem kolczastym” – cytuje słowa Turczynowa służba prasowa RBNiO." {TUTAJ}.

  Ciekawą postacią jest ów Zachar Prilepin. Nie jest to jakiś szeregowy prowokator, ale jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy rosyjskich. Warto przeczytać {TUTAJ} recenzję jego najważniejszej książki "Klasztor" oraz wywiad z nim z 2016 roku {TUTAJ}.

  Rosja grozi nie tylko Ukrainie. W Rp.pl {TUTAJ] czytamy:

  "Norwegia zwróci się do Stanów Zjednoczonych o ponad dwukrotne zwiększenie liczby amerykańskich żołnierzy stacjonujących w tym kraju. Rosja już zapowiedziała, że spotka się to z konsekwencjami (...)

  Oslo zwróci się do Waszyngtonu z prośbą o wysłanie 700 żołnierzy od 2019 r. Wojska miałyby stacjonować bliżej granicy z Rosją.

"To sprawia, że Norwegia staje się mniej przewidywalna i może spowodować wzrost napięć, wywołać wyścig zbrojeń i destabilizację sytuację w północnej Europie" - skomentowała tę informacja rosyjska ambasada.

"Uważamy, że to wyraźnie nieprzyjazne i nie pozostanie bez konsekwencji" - poinformowali dyplomaci.".

elig
O mnie elig

stara, tłusta, goła i wesoła (http://naszeblogi.pl/blog/196) (http://niepoprawni.pl/blog/6206)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka