Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
56
BLOG

Poker Sikorskiego

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 12

Igor Janke w swoim wczorajszym felietonie w "Rzeczpospolitej" napisał parę słów na temat polityki zagranicznej obecnego rządu w kontekście budowy tarczy antyrakietowej. Z dosyć zdystansowanego tekstu przebijają dwa rodzaje wrażeń. Podziw dla brawurowego prowadzenia polityki dyplomatycznej i obawa co do jej skutków. Temat o tyle ciekawy, że więcej mówi o ambicjach obecnego szefa polskiej dyplomacji aniżeli możliwościach jakimi dysponuje Polska na arenie międzynarodowej.

Sprawa tarczy antyrakietowej była wielokrotnie poruszana w debacie publicznej. Komentatorzy w większości skłaniają się ku poglądowi, że projekt ten jest dla Polski wartością samą w sobie, gdyż mocniej wiąże nas ze Stanami Zjednoczonymi, które są postrzegane jako najlepsza gwarancja pokoju i stabilności. Nie przeszkadza to w negocjowaniu z USA jak najlepszych warunków dla Polski, jednak warto zauważyć, że obecnie coraz więcej osób zadaje pytanie o korzyści doraźne (jak np. dodatkowe pieniądze na modernizacje polskich sił zbrojnych), zapominając o efektach długofalowych (trwałe bezpieczeństwo Polski na długie lata).

Obecny rząd, który jak wiadomo wszystko robi na opak w stosunku do swoich poprzedników, przybiera pozę profesjonalnego handlowca negocjującego przy okazywaniu postawy "moge ale nie muszę". Teoretycznie rzecz biorąc, nie ma w tej logice większych luk. Problemem są dosyć istotne detale. Po pierwsze, rozumowanie takie zakłada nie przystąpienie do wspomnianego projektu. Po drugie, jeżeli negocjacje będą się przedłużać i zakończą się wymęczonym sukcesem, nie będzie to automatycznie oznaczać szczęśliwego finału.

W kategoriach prawdopodobieństwa szanse na budowę tarczy zmniejszają się z każdym dodatkowym milionem dolarów, które rząd USA będzie zmuszony wydać. Rozmawiam na codzień z Amerykanami i z tego co mówią wynika, że budżet wuja Sama jest kompletnie wydrenowany przez działania wojenne w Iraku. Jeżeli połączymy ten fakt z narastającą recesją i obietnicami Partii Demokratycznej, która zapowiada rozszerzenie świadczeń socjalnych po ewentualnie wygranych wyborach to jest jasne, że przyszłe redukcje będą skierowane w pierwszej kolejności w stronę projektów znajdujących się po drugiej stronie globu.

To co jest warte podkreślenia w obecnej polityce zagranicznej polskiego Rządu to wycofanie się z priorytetów, które dotychczas były jasno określone. Odsunięcie na dalszy plan wartości, które Polska dzieli ze światem zachodu na rzecz doraźnej gry dyplomatycznej. Gabinet Tuska sprawia wrażenie jakby chciał balansować pomiędzy USA i Rosją i tym samym traktuje te dwa podmioty jako równorzędne co jest podejściem fałszywym i ryzykownym.

Tarcza antyrakietowa byłaby w Polsce kolejnym, po członkostwie w NATO i UE, liczącym się się czynnikiem, który realnie podwyższyłby pozycje naszego kraju na świecie, wydajnie wpływając na nasze bezpieczeństwo. Dołączylibyśmy do elitarnego klubu państw (Niemcy, Wielka Brytania, Irlandia, Włochy, Hiszpania) posiadających na swoich terenach bazy wojsk USA.

Czy warto ten kapitał poświęcać dla chwili pokerowego hazardu jednego z bardziej ambitnych polityków jakim jest Sikorski? Śmiem wątpić.

Pozdrawiam

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka